Zapowiedziany od dawna ogólnokrajowy strajk, który miał miejsce 13 lutego, znacząco wpłynął na funkcjonowanie belgijskich lotnisk, w tym tych w Brukseli i Charleroi. Oba porty lotnicze poinformowały o odwołaniu większości lotów, co miało ogromne konsekwencje dla pasażerów. Jednak wielu klientów Ryanair poczuło się pozostawionych bez informacji, a niektórzy oskarżają linię lotniczą o celowe wprowadzanie w błąd.
Brak komunikacji ze strony Ryanair
Podczas gdy lotniska jasno zakomunikowały odwołania, Ryanair nie informował swoich pasażerów o zmianach. Mikhaël Jacquemain, który planował lot do Portugalii 13 lutego, próbował dowiedzieć się, czy jego rezerwacja może zostać przeniesiona na inny dzień. „Kontaktowałem się z Ryanair przez wszystkie możliwe kanały – w Belgii, w Irlandii. Bezskutecznie. Ciągle powtarzano, że lot się odbędzie i że otrzymam e-mail, jeśli coś się zmieni. Maila nigdy nie dostałem” – mówi.
Wysokie ceny alternatywnych lotów
Gdy pasażerowie szukali alternatyw, odkryli, że Ryanair zaczął nagle oferować loty na dzień przed strajkiem lub dzień po nim – ale po znacznie wyższych cenach. „Wyglądało to tak, jakby celowo wykorzystywali sytuację, by zarobić na podróżnych” – skarży się Jacquemain. Ostatecznie znalazł inny lot z konkurencyjną linią, ale musiał wziąć dodatkowy dzień urlopu i ponieść dodatkowe koszty związane z noclegiem oraz parkingiem.
Problemy z obsługą klienta
Inni pasażerowie również doświadczyli frustracji. Jessica z Charleroi, która miała lecieć do Portugalii, napotkała liczne problemy przy próbie uzyskania informacji na stronie internetowej Ryanair. „Pojawiały się błędy, brakowało jednoznacznych odpowiedzi. Nie wiedzieliśmy, czy nasz lot się odbędzie, czy nie. Dodatkowo opłaciliśmy bagaż rejestrowany i parking, ale do tej pory nie mamy pewności, czy otrzymamy zwrot pieniędzy” – mówi.
Prawa pasażerów i reakcja Test-Achats
Organizacja konsumencka Test-Achats przypomina, że w przypadku strajku, który jest uznawany za siłę wyższą, linie lotnicze mają obowiązek zaoferować alternatywny lot lub zwrot pieniędzy. „Jeśli alternatywny lot nie odpowiada pasażerowi, przewoźnik musi dokonać pełnego zwrotu kosztów” – podkreśla organizacja.
Mimo to wielu pasażerów wciąż czeka na swoje zwroty i czuje się oszukanych przez brak przejrzystości ze strony Ryanair. Strajk i jego skutki pokazały również, jak dużą zależność od tej linii ma lotnisko w Charleroi, co zdaniem pasażerów jest problemem, który powinien zostać rozwiązany.