Jednym z kluczowych projektów nowego rządu De Wevera jest wprowadzenie skutecznych mechanizmów reintegracji zawodowej osób długotrwale niezdolnych do pracy. Plan zakłada opracowanie kompleksowej strategii prewencji oraz stopniowego powrotu na rynek pracy osób przebywających na zwolnieniu lekarskim dłużej niż rok.
W Belgii obecnie 485 435 osób jest niezdolnych do pracy z powodów zdrowotnych, z czego aż jedna czwarta cierpi na depresję lub wypalenie zawodowe. Rządzący uznają ten odsetek za zbyt wysoki i chcą wdrożyć rozwiązania, które pozwolą zmniejszyć liczbę długotrwale niezdolnych do pracy.
Wzrost liczby osób z problemami psychicznymi
W ciągu ostatnich lat liczba osób cierpiących na depresję, zaburzenia lękowe i wypalenie zawodowe w Belgii znacząco wzrosła. Dane Krajowego Instytutu Ubezpieczeń Zdrowotnych i Chorobowych (INAMI) pokazują, że w latach 2016–2021 liczba długotrwałych zwolnień lekarskich z powodu depresji i wypalenia zawodowego wzrosła o 46,35%, a liczba przypadków niezdolności do pracy z powodów psychiatrycznych wzrosła o 30,97%.
Długotrwała niezdolność do pracy i trudności w powrocie
Osoby cierpiące na choroby psychiczne często potrzebują długiego okresu rekonwalescencji. Epizod depresyjny może trwać od 6 do 12 miesięcy, natomiast pełne wyleczenie z wypalenia zawodowego może potrwać nawet do 5 lat. Co więcej, według Lisiane Delanaye, dyrektorki organizacji SOS Burn-out, od 10 do 15% osób dotkniętych tym schorzeniem nigdy nie wróci do aktywności zawodowej.
Nowe podejście rządu: „certyfikat zdolności” zamiast klasycznego zwolnienia lekarskiego
Rząd rozważa wprowadzenie nowego modelu oceny zdolności do pracy, w którym klasyczne zwolnienia lekarskie miałyby zostać zastąpione „certyfikatem zdolności”. W przypadku niezdolności do pracy trwającej ponad dwa miesiące wprowadzona zostałaby rola „lekarza prowadzącego”, którego zadaniem byłoby ocenianie, czy pacjent może podjąć pracę w innej formie, zamiast przedłużania zwolnienia lekarskiego.
Taki system budzi jednak kontrowersje wśród lekarzy. Zdaniem Lawrence’a Cuveliera, prezesa frankofońskiego związku lekarzy rodzinnych (GBO), lekarze nie powinni ponosić konsekwencji finansowych za wystawianie większej liczby zwolnień lekarskich ani być nagradzani za przywracanie pacjentów do pracy. „Naszym zadaniem jest służenie pacjentowi, a nie balansowanie między presją ekonomiczną a zdrowiem publicznym” – podkreśla Cuvelier.
Czy praca dostosowana do potrzeb jest możliwa w przypadku chorób psychicznych?
W przypadku niepełnosprawności fizycznej dostosowanie stanowiska pracy wydaje się prostsze – wprowadzenie wind, ergonomicznych biurek czy dostosowanych toalet pozwala osobom z ograniczoną mobilnością funkcjonować w środowisku zawodowym. Natomiast w przypadku problemów ze zdrowiem psychicznym odpowiednie dostosowanie miejsca pracy jest znacznie trudniejsze.
Lisiane Delanaye uważa, że powrót do pracy może być korzystny dla zdrowia psychicznego, ale pod warunkiem, że będzie to proces stopniowy i dobrze zaplanowany. „Bez odpowiedniego wsparcia ryzyko nawrotu choroby wynosi 20%. Powrót powinien być etapowy, a powrót do pełnego etatu od razu po długiej przerwie nie jest możliwy” – podkreśla ekspertka.
Psychiatra William Pitchot dodaje, że dostosowanie stanowiska pracy nie może sprowadzać się wyłącznie do zmniejszenia etatu do 4/5. Jego zdaniem konieczna jest większa elastyczność pracodawców, słuchanie potrzeb pracowników oraz możliwość dostosowania charakteru wykonywanej pracy.
Reintegracja czy presja?
Choć nowe przepisy mają na celu zwiększenie liczby aktywnych zawodowo osób oraz poprawę ich dobrostanu, niektórzy eksperci ostrzegają, że mogą one wywołać efekt odwrotny – zamiast pomagać, mogą zmuszać do przedwczesnego powrotu do pracy, zwiększając ryzyko nawrotów i dalszych problemów zdrowotnych.
Ostatecznie sukces tej reformy będzie zależał od sposobu jej wdrożenia oraz od tego, czy rzeczywiście uwzględni indywidualne potrzeby osób dotkniętych chorobami psychicznymi.