Rząd federalny planuje jedną z najbardziej znaczących reform systemu zabezpieczenia społecznego w Belgii. Nowe przepisy przewidują ograniczenie okresu pobierania zasiłku dla bezrobotnych do maksymalnie dwóch lat dla osób poniżej 55. roku życia. Reforma, forsowana przez liberałów, ma na celu zmotywowanie osób bezrobotnych do szybszego powrotu na rynek pracy.
Szybka implementacja reformy
Choć dokładny harmonogram wprowadzenia nowych zasad nie został jeszcze ustalony, możliwe jest, że reforma zacznie obowiązywać już w najbliższych miesiącach. Według ekspertów wystarczy rozporządzenie królewskie, aby zmienić czas trwania zasiłków, co oznacza, że nie będzie konieczne przeprowadzanie debaty parlamentarnej.
Obecnie Belgia należy do nielicznych krajów w Unii Europejskiej, które nie ograniczają czasowo dostępu do zasiłków dla bezrobotnych. Zwolennicy reformy argumentują, że taki system jest zbyt kosztowny i demotywujący, natomiast jej przeciwnicy wskazują, że belgijski system, choć teoretycznie nieograniczony, ma bardziej rygorystyczne kryteria dostępu niż w wielu innych krajach.
Nowe zasady przyznawania zasiłku
Według nowego systemu okres pobierania zasiłku będzie uzależniony od stażu pracy. Każda osoba, która przepracowała rok, będzie miała prawo do 12 miesięcy zasiłku. Następnie za każde cztery dodatkowe miesiące pracy przysługiwać będzie jeden dodatkowy miesiąc zasiłku.
Na przykład, osoba, która pracowała trzy lata, otrzyma świadczenie przez rok i dziewięć miesięcy, a aby otrzymywać zasiłek przez pełne dwa lata, konieczne będzie cztery lata pracy.
Dodatkowe zasady będą dotyczyć osób powyżej 55. roku życia. Choć nie zostaną one objęte nowym limitem dwóch lat, warunkiem dalszego pobierania zasiłku będzie posiadanie co najmniej 30-letniego stażu pracy.
Co z osobami wykluczonymi z systemu
Jednym z głównych wyzwań, jakie stawia reforma, jest los osób, które nie znajdą zatrudnienia w wyznaczonym czasie. Ci, którzy stracą prawo do zasiłku, będą musieli zwrócić się o pomoc do lokalnych ośrodków pomocy społecznej CPAS. Eksperci ostrzegają, że może to prowadzić do przeciążenia systemu pomocy społecznej, a nie każdy, kto straci zasiłek, automatycznie otrzyma wsparcie.
CPAS ma prawo odmówić pomocy, jeśli dana osoba posiada inne źródła dochodu lub może zostać utrzymana przez rodzinę. To oznacza, że wielu bezrobotnych może znaleźć się bez żadnych środków do życia, co może prowadzić do wzrostu ubóstwa i problemów społecznych.
Kto zapłaci za reformę
Rząd federalny przeznaczył ponad 400 milionów euro na wsparcie CPAS, które będą musiały radzić sobie z napływem osób tracących zasiłek. Jednak wiele gmin obawia się, że ta kwota okaże się niewystarczająca.
Samorządy lokalne już teraz zmagają się z brakami kadrowymi w ośrodkach pomocy społecznej i mogą być zmuszone do zwiększenia budżetów na pomoc społeczną. Jeśli rząd federalny nie zapewni dodatkowego finansowania, konsekwencją może być wzrost podatków lokalnych, co budzi sprzeciw wielu mieszkańców i samorządowców.
Jakie mogą być konsekwencje długoterminowe
Rząd liczy na to, że reforma zwiększy wskaźnik zatrudnienia i zmotywuje osoby bezrobotne do szybszego powrotu na rynek pracy. Jednak eksperci podkreślają, że skuteczność tych działań będzie zależeć od realnych możliwości znalezienia pracy, dostępu do szkoleń zawodowych i wsparcia dla osób długotrwale bezrobotnych.
Zmiany te mogą radykalnie zmienić belgijski system zabezpieczenia społecznego, przekształcając go z modelu ubezpieczeniowego w system oparty na zasadzie minimalnej pomocy socjalnej. To przełomowe podejście, które może wywołać zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki, w zależności od jego praktycznej realizacji i rzeczywistej sytuacji na rynku pracy.
Najbliższe miesiące pokażą, czy reforma przyniesie oczekiwane efekty, czy też stanie się źródłem nowych problemów społecznych i finansowych dla państwa oraz samorządów.