Belgijscy politycy od lat przyzwyczajeni są do maratonów parlamentarnych, które potrafią trwać całe noce. Po niedawnych 40 godzinach niemal nieprzerwanych debat nad wotum zaufania dla nowego rządu temat ten znów stał się przedmiotem dyskusji. Dla jednych to test wytrzymałości, dla innych – strategia polityczna mająca na celu zmęczenie przeciwnika.
Życie na najwyższych obrotach
Ci, którzy uczestniczą w negocjacjach – premier, ministrowie i liderzy frakcji – są pod nieustanną presją. Często przez tygodnie funkcjonują na minimalnej ilości snu, wspomagani kawą i szybkimi posiłkami. „Premier nie śpi. Jego biuro staje się sypialnią, a samochód przestrzenią do pracy” – mówi ekspert od komunikacji politycznej. Ci, którzy są w centrum wydarzeń, muszą zachować czujność mimo niewyspania i niezdrowego trybu życia.
Z kolei większość deputowanych, choć uczestniczy w posiedzeniach, nie bierze bezpośredniego udziału w negocjacjach. Dla nich czas ten upływa na czekaniu – w biurach, kuluarach, czy na kanapach w parlamencie, dopóki nie zostaną wezwani do głosowania. „Nie można powiedzieć, że wszyscy są wyczerpani. Tak naprawdę tylko około 20 osób jest stale zaangażowanych” – podkreśla ekspert.
Adaptacja organizmu i napięcie wśród polityków
Długie godziny obrad wpływają na kondycję polityków. „Nie walczą ze zmęczeniem – uczą się z nim żyć” – zauważa ekspert. Krótkie drzemki, szybkie przekąski między negocjacjami i wielogodzinne napięcie sprawiają, że po pewnym czasie ich organizmy się dostosowują, ale nerwy bywają mocno nadwyrężone.
Wzrost napięcia prowadzi do konfliktów, a nieustanne ataki opozycji tylko potęgują frustrację. Niektórzy twierdzą, że celowe przedłużanie debat to taktyka mająca na celu doprowadzenie przeciwników do błędu. Wykorzystanie wyczerpania do osłabienia pozycji rozmówcy jest stosowane od lat.
Strategie przetrwania i samodyscyplina
Niektórzy politycy, jak były premier Elio Di Rupo, mieli opracowane techniki pozwalające przetrwać takie intensywne okresy. Jego była rzeczniczka prasowa wspomina, że kluczowe było zachowanie harmonogramu i znalezienie czasu na aktywność fizyczną. „Zawsze przed ważnym wydarzeniem wiedzieliśmy, że musi mieć chwilę na sport” – mówi. Planowanie krótkich okresów odpoczynku czy regeneracji jest niezbędne, aby utrzymać wydajność na wysokim poziomie.
Maratony polityczne: konieczność czy archaiczna metoda?
Długie debaty to stały element belgijskiej polityki, ale ich skuteczność jest kwestionowana. Czy wielogodzinne obrady prowadzą do lepszych decyzji, czy raczej są męczącą grą o wyniszczenie? Dla niektórych to strategia, dla innych zbędna tradycja, która osłabia zdolność do racjonalnych decyzji.
Nie ulega jednak wątpliwości, że politycy wysokiego szczebla muszą być gotowi na ekstremalne warunki pracy. W belgijskiej polityce nie ma miejsca na słabość – kto nie wytrzyma presji, szybko zostanie zastąpiony przez kogoś bardziej odporniejszego.