Po burzliwej debacie trwającej ponad dwie godziny, parlament Regionu Stołecznego Brukseli podjął decyzję o konieczności doprecyzowania zasad procedury awaryjnej, umożliwiającej wybór rządu. Opracowanie wytycznych powierzono biurze prawnemu parlamentu, które ma przedstawić swoje propozycje w ciągu dwóch tygodni.
Osiem miesięcy bez pełnoprawnego rządu
Od ośmiu miesięcy Region Stołeczny Brukseli pozostaje bez rządu w pełni sprawującego władzę. Partia Socjalistyczna (PS) zaproponowała rozwiązanie polegające na aktywacji artykułu 35.2 specjalnej ustawy o instytucjach brukselskich. Zgodnie z tą procedurą, w sytuacji impasu politycznego można powołać ministra-prezydenta za pomocą mechanizmu awaryjnego.
W zeszłym tygodniu socjaliści złożyli formalny wniosek o kandydaturę Davida Leisterha (MR) na stanowisko ministra-prezydenta, zgodnie z wymogami tej procedury. Dokument podpisało pięciu posłów PS, co jest minimalnym wymogiem dla uruchomienia mechanizmu awaryjnego. Jednak biuro prawne parlamentu uznało tę propozycję za „niedopuszczalną”, argumentując, że nie doszło do formalnego uznania niepowodzenia procedury zwykłej. Dodatkowo wskazano, że wybór ministra-prezydenta nie może być przeprowadzony w oderwaniu od wyboru innych członków rządu.
Spory prawne i naciski polityczne
Brak precedensu oraz rozbieżności w interpretacji przepisów doprowadziły do kontrowersji prawnych. PS domaga się od biura prawnego ustalenia jasnych kryteriów, które pozwolą na zastosowanie procedury awaryjnej. „Nie można jedynie uznać propozycji za niedopuszczalną, nie podając jednocześnie warunków jej możliwego wdrożenia” – argumentowali przedstawiciele partii.
Ten apel spotkał się z poparciem innych ugrupowań, takich jak Les Engagés, PTB, Ecolo i DéFI, które uznały za konieczne pogłębienie analizy prawnej. „Nie można zakończyć tej sprawy bez wyznaczenia jasnych zasad postępowania. To całkowicie uzasadnione, by prosić o takie wytyczne” – stwierdziła Zakia Khattabi, liderka grupy Ecolo.
Wytyczne w ciągu dwóch tygodni
Biuro prawne parlamentu zobowiązała się do opracowania procedury na kolejne posiedzenie biura parlamentu, które odbędzie się za dwa tygodnie. PS podkreśla, że niekoniecznie zamierza natychmiast uruchamiać mechanizm awaryjny, jeśli kandydat David Leisterh nie wyrazi na to zgody.
„Naszym głównym celem było otwarcie nowej przestrzeni do negocjacji na najbliższe dwa tygodnie. Leisterh często skarży się na brak presji czasowej ze strony króla, a procedura awaryjna ustala konkretny harmonogram, który może ułatwić rozwiązanie tego kryzysu politycznego” – wyjaśnił jeden z przedstawicieli PS po zakończeniu posiedzenia.
Decyzja o procedurze awaryjnej może zatem okazać się kluczowym elementem w próbie przełamania politycznego impasu w Regionie Stołecznym Brukseli.