Opozycja nie zostawia suchej nitki na programie nowego rządu koalicji Arizona, zarzucając mu brak przejrzystości i nadmierne obciążenie klasy średniej. Politycy żądają przedstawienia szczegółowych wyliczeń dla zapowiedzianych reform, twierdząc, że bez nich ocena wpływu na budżet obywateli jest niemożliwa. Dyskusje zapowiadają się burzliwie – zarówno w parlamencie, jak i na ulicach.
Brak danych finansowych pod lupą krytyki
Paul Magnette, lider Partii Socjalistycznej (PS), nie kryje zdziwienia brakiem szczegółowych wyliczeń. „Otrzymaliśmy 200 stron programu bez ani jednego konkretnego liczby. Premier nie podał żadnych danych. Oznacza to, że obietnice, które składano, były czystą iluzją. Pracownicy nie dostaną tych 500 euro więcej, a oszczędności dotkną sektora zdrowia i emerytur. Ludzie są bardzo zaniepokojeni” – mówi polityk.
Podobnie wypowiada się Sarah Schlitz z Ecolo: „Nie mamy żadnych danych liczbowych, które mogłyby pokazać, jak bardzo to porozumienie odbije się na portfelach mieszkańców Belgii, zwłaszcza klasy średniej i najsłabszych. Bez tych informacji trudno o rzetelną ocenę”.
„Dieta” dla usług publicznych i emerytów
Deklaracja rządowa potwierdza plany oszczędności we wszystkich sektorach usług publicznych z wyjątkiem bezpieczeństwa. Raoul Hedebouw, lider Partii Pracy Belgii (PTB), nie kryje oburzenia: „Słyszeliście, premier mówi o 'diecie’. Emeryci od dekad żyją na 'diecie’, a Bart De Wever zamierza jeszcze bardziej im dokręcić śrubę”.
Polityk skrytykował również plan wprowadzenia kary finansowej dla osób, które zdecydują się na wcześniejszą emeryturę. „Malus za wcześniejszą emeryturę? Na jakiej planecie on żyje? Ludzie nie zgadzają się, żeby to oni kolejny raz płacili za kryzys, podczas gdy politycy żyją w swoim spokojnym świecie. To nie przejdzie” – ostrzega Hedebouw.
Zapowiedź strajków i protestów
Opozycja zamierza walczyć z rządowym programem nie tylko na arenie politycznej. Na 13 lutego zaplanowano ogólnokrajową manifestację oraz strajk generalny, organizowany przez związek zawodowy FGTB. Dla jego przedstawicieli program rządu to „deklaracja wojny” wobec pracowników i najsłabszych grup społecznych.
Premier Bart De Wever, odpierając krytykę, zapewniał, że jego rząd posiada „silny mandat demokratyczny” do realizacji reform. Zapowiedział jednocześnie, że wyzwania stojące przed Belgią wymagają odważnych decyzji i głębokich zmian.