Negocjatorzy nowej koalicji rządowej rozważają przywrócenie 6-miesięcznego okresu próbnego dla nowych pracowników. Propozycja ta, popierana przez organizacje pracodawców, ma na celu zwiększenie elastyczności zatrudnienia. Tymczasem związki zawodowe obawiają się, że może ona wydłużyć okres niestabilności zatrudnienia.
Tymczasowe zatrudnienie jako alternatywa
Brak okresu próbnego, zniesionego w 2014 roku przez rząd Elio Di Rupo, wpłynął na wzrost popularności pracy tymczasowej. Pracodawcy, zamiast bezpośrednio zatrudniać na umowy stałe, coraz częściej wybierają współpracę z agencjami pracy tymczasowej. Vincent Gaillard, dyrektor firmy transportowej Sud-Fresh, tłumaczy, że rozwiązanie to pozwala pracodawcom na elastyczność, której brakuje przy bezpośrednim zatrudnieniu.
„Okres próbny umożliwiał lepsze poznanie zarówno pracownika, jak i pracodawcy. Bez niego pracodawcy są zmuszeni korzystać z alternatywnych form zatrudnienia” – wskazuje Gaillard.
W 2018 roku rząd Charles’a Michela przywrócił okres próbny w skróconej, 3-miesięcznej wersji. Obecnie na stole negocjacyjnym leży propozycja powrotu do dawnego 6-miesięcznego rozwiązania.
Dlaczego pracodawcy popierają reformę?
Pracodawcy postrzegają okres próbny jako „bezpiecznik” umożliwiający szybkie zakończenie współpracy, gdy pracownik nie spełnia oczekiwań. Matthieu Dewèvre z Unii Klas Średnich (UCM) podkreśla, że proces formalnego zakończenia umowy może być czasochłonny i uciążliwy. Dlatego możliwość wcześniejszego rozwiązania współpracy bez skomplikowanych procedur jest dla przedsiębiorców kluczowa.
Obawy związków zawodowych
Związki zawodowe ostrzegają przed negatywnymi skutkami reformy. Zdaniem Thierry’ego Bodsona, przewodniczącego FGTB, istnieje ryzyko, że pracodawcy wydłużą niestabilny okres zatrudnienia. Może to doprowadzić do sytuacji, w której pracownicy będą zmuszeni do wielomiesięcznej pracy tymczasowej, a następnie czeka ich dodatkowe pół roku na okresie próbnym przed uzyskaniem umowy na czas nieokreślony.
„To może oznaczać jeszcze większą niepewność na rynku pracy” – ostrzega Bodson.
Reforma coraz bliżej
Mimo krytyki ze strony związków zawodowych, rządzący są zdeterminowani, by wdrożyć reformę jeszcze przed końcem roku. Negocjatorzy liczą na to, że zmiana przepisów przyczyni się do większej liczby zatrudnień na umowy stałe i zmniejszy uzależnienie pracodawców od pracy tymczasowej.
Jednak, jak zauważają eksperci, kluczowe będzie znalezienie równowagi między oczekiwaniami pracodawców a potrzebą zapewnienia stabilności i bezpieczeństwa pracownikom. Przyszłość rynku pracy w Belgii w dużej mierze zależy od tego, jak uda się pogodzić te dwa podejścia.