Rosnący deficyt, rekordowe zadłużenie i ostrzeżenia ze strony agencji ratingowych – Bruksela znajduje się w kluczowym momencie swojej historii finansowej. Eksperci alarmują, że bez szybkich i ambitnych reform Region Stołeczny może stracić nie tylko wiarygodność na rynkach finansowych, ale i część swojej autonomii.
Kryzys zadłużeniowy na horyzoncie
W 2024 roku Bruksela zakończyła rok z deficytem wynoszącym 1,6 miliarda euro przy budżecie 9,6 miliarda euro. Jeszcze bardziej niepokojące jest skumulowane zadłużenie regionu, które wzrosło z 5,5 miliarda euro w 2018 roku do 14,5 miliarda euro w chwili obecnej. Dla porównania, wskaźnik zadłużenia Brukseli w relacji do dochodów wynosi obecnie od 210 do 220%, co znacząco przewyższa wskaźniki Flandrii (58%) i Walonii (166%).
Eksperci wskazują, że choć Bruksela wciąż może zaciągać nowe pożyczki, rosnące stopy procentowe powodują znaczący wzrost kosztów obsługi zadłużenia. – Wysokie stopy procentowe sprawiają, że płacimy nie tylko więcej za nowe kredyty, ale również za refinansowanie istniejących zobowiązań – ostrzega Maxime Fontaine z Dulbea (ULB).
Utrata wiarygodności finansowej
W marcu 2024 roku agencja Standard & Poor’s obniżyła ocenę kredytową Brukseli z AA- do A+, wskazując na pogarszający się profil zadłużenia. Sylvain De Bus, ekspert ds. obligacji w Candriam, podkreśla, że obecny rating nie wskazuje na bezpośrednie zagrożenie upadłością, ale dalsze pogorszenie sytuacji finansowej może doprowadzić do kolejnych obniżek oceny. – Jeśli wskaźnik zadłużenia względem dochodów będzie dalej rósł, Bruksela znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji – zauważa.
Rosnące koszty obsługi długu mogą uruchomić tzw. efekt kuli śnieżnej, w którym nowe zobowiązania prowadzą do dalszego wzrostu deficytu. – Każdy kolejny wzrost oprocentowania długu będzie wymagał coraz większych cięć w innych częściach budżetu – ostrzega Guillaume Delvaux, doktorant prawa konstytucyjnego z UCLouvain.
Brak strategii budżetowej
Jednym z głównych problemów Brukseli jest brak spójnej strategii budżetowej. Magali Verdonck, ekonomistka z Dulbea, zwraca uwagę, że choć region ponosi wysokie koszty związane z kryzysami (pandemia, wojna na Ukrainie, kryzys energetyczny), nie udało się zahamować wzrostu wydatków operacyjnych. – Bruksela wydaje rocznie o 2,6% więcej, podczas gdy średni wzrost wydatków w Belgii wynosi 1,4%. To wyraźny sygnał, że konieczne są głębokie reformy – podkreśla.
Problemem są także wysokie koszty wynagrodzeń w sektorze publicznym. Aby zahamować wzrost wydatków na płace, region musiałby zredukować zatrudnienie o 600 etatów, co jest wyzwaniem w obecnych warunkach politycznych.
Czy Bruksela straci autonomię?
Jeśli Region Stołeczny nie zdoła ograniczyć zadłużenia i powrócić na ścieżkę równowagi budżetowej, może zostać zmuszony do szukania pomocy finansowej w innych instytucjach. Eksperci ostrzegają, że taki scenariusz wiązałby się z ograniczeniem autonomii regionu. – W przypadku interwencji rządu federalnego Bruksela musiałaby zaakceptować warunki restrukturyzacyjne narzucone przez kredytodawców – wyjaśnia Delvaux.
Zgodnie z belgijską ustawą o finansowaniu, rząd federalny może ograniczyć zdolność regionu do zaciągania kredytów, jeśli zadłużenie zagraża stabilności ekonomicznej kraju. Chociaż przepisy te nigdy wcześniej nie zostały zastosowane, rosnące zadłużenie Brukseli sprawia, że taka interwencja staje się coraz bardziej prawdopodobna.
Co musi zrobić przyszły rząd?
Eksperci są zgodni, że nowy rząd regionalny, który ma powstać po wyborach w 2024 roku, będzie musiał priorytetowo potraktować reformy budżetowe. Wśród kluczowych działań wymienia się ograniczenie wydatków, poprawę efektywności inwestycji publicznych oraz zahamowanie wzrostu zadłużenia.
– Rok 2025 będzie kluczowy dla przyszłości Brukseli. Rząd musi pokazać, że jest w stanie zarządzać finansami regionu w sposób odpowiedzialny i skuteczny. Bez tego wiarygodność Brukseli na rynkach finansowych będzie nadal spadać – podsumowuje Sylvain De Bus.
Nadzieja na przyszłość
Mimo powagi sytuacji Bruksela wciąż ma szansę uniknąć najgorszego scenariusza. Kluczowe będzie jednak podjęcie szybkich i zdecydowanych działań. Struktura zadłużenia regionu, rozłożona w czasie, daje jeszcze pewne pole manewru, ale tylko spójna strategia budżetowa może uratować Brukselę przed utratą autonomii i dalszym pogorszeniem jej sytuacji finansowej. Nadchodzące miesiące pokażą, czy region zdoła sprostać temu wyzwaniu.