Piątkowy wieczór na autostradzie A12 w pobliżu Meise zamienił się w dramat. Samochód jadący pod prąd spowodował czołowe zderzenie, w wyniku którego zginęły dwie osoby, a jedna osoba, mimo poważnych obrażeń, cudem przeżyła. Okoliczności tego tragicznego zdarzenia wstrząsnęły zarówno świadkami, jak i służbami ratunkowymi.
Kierowca pod prąd – tragiczna sekwencja zdarzeń
Do wypadku doszło chwilę po godzinie 20:45, gdy kierowca samochodu marki Citroën wjechał na autostradę w przeciwnym kierunku. Pierwsze mijane pojazdy zdołały uniknąć kolizji, ale nieuniknione wydarzyło się kilkaset metrów dalej. Citroën z ogromną prędkością uderzył czołowo w Hyundaia jadącego w kierunku Antwerpii.
W wyniku zderzenia na miejscu zginęła kobieta kierująca Hyundaiem oraz kierowca Citroëna, 42-letni mężczyzna pochodzący z Saint-Josse. W samochodzie Hyundai znajdował się jeszcze jeden pasażer, który – mimo ciężkiego stanu – przeżył wypadek i został przewieziony do szpitala.
Dalsza część artykułu pod nagraniem. Nagranie opublikowane na SUDINFO
Świadkowie w centrum dramatycznych wydarzeń
Jednym z pierwszych osób, które dotarły na miejsce wypadku, był Samir, podróżujący z przyjacielem w kierunku Antwerpii. Mężczyzna relacjonuje, że zaledwie kilka sekund dzieliło ich od tragedii. „Widok był przerażający. Rozbite samochody, dymiące wraki, a wokół pełno odłamków” – wspomina.
Samir nie zastanawiał się długo. Zatrzymał swój samochód i ruszył na pomoc. Jego priorytetem było uratowanie pasażera Hyundaia, który znajdował się w krytycznym stanie, ale był przytomny. Dzięki szybkiej reakcji Samirowi i jego przyjacielowi udało się wydobyć rannego z pojazdu i ułożyć go w bezpiecznej pozycji bocznej, co umożliwiło dalsze działania ratunkowe po przybyciu służb.
Traumatyczne wspomnienia
Choć Samir wykazał się niezwykłym opanowaniem, wspomnienia z tego tragicznego wieczoru pozostaną z nim na długo. „Obrazy z miejsca wypadku wciąż wracają. Ciężko się z tego otrząsnąć” – mówi, podkreślając, jak trudnym doświadczeniem było dla niego to wydarzenie.
Dochodzenie w sprawie tragedii
Prokuratura w Hal-Vilvorde wszczęła dochodzenie mające na celu ustalenie przyczyn, które doprowadziły do tego tragicznego wypadku. Na miejscu pracowali eksperci od ruchu drogowego, badając dokładne okoliczności zdarzenia. Stan zdrowia rannego pasażera pozostaje stabilny, a śledztwo ma przynieść odpowiedzi na pytanie, co spowodowało, że kierowca Citroëna wjechał na autostradę pod prąd.
Ta tragedia to bolesne przypomnienie o konsekwencjach nieodpowiedzialnych zachowań na drodze i o ich wpływie na życie innych uczestników ruchu.