Pisanie CV, listów motywacyjnych, a nawet symulowanie rozmów kwalifikacyjnych – sztuczna inteligencja (AI) staje się coraz popularniejszym narzędziem wśród osób poszukujących pracy. Dla wielu bezrobotnych to sposób na zwiększenie szans na zatrudnienie, ale nie wszyscy są zachwyceni efektami.
AI jako osobisty trener kariery
Elodie Germain, 46-letnia była przedsiębiorczyni, po ośmiu latach prowadzenia własnej firmy musiała wrócić na rynek pracy. Bez doświadczenia w rozmowach kwalifikacyjnych postanowiła skorzystać z pomocy sztucznej inteligencji. „Wysłałam AI opis stanowiska i swoje CV, a następnie poprosiłam o symulację rozmowy kwalifikacyjnej” – opowiada.
Choć początkowo uznała, że AI jest „zbyt miła”, poprosiła ją o zadawanie podchwytliwych pytań. Dzięki temu zyskała pewność siebie i ostatecznie zdobyła posadę kierowniczki ds. komunikacji.
AI na ratunek bezrobotnym
Według badania opublikowanego przez Observatoire de l’IA et de l’emploi, aż 77% bezrobotnych korzysta ze sztucznej inteligencji w poszukiwaniu pracy. Wśród nich 79% to kobiety, a 74% – mężczyźni. AI pomaga im przede wszystkim w:
- poprawie jakości aplikacji (CV, listy motywacyjne) – 40%,
- znalezieniu większej liczby ofert pracy lub lepszym ich dopasowaniu – 33%,
- identyfikacji i opisaniu swoich umiejętności – 29%,
- przygotowaniu się do rozmów kwalifikacyjnych – 19%.
Praktyczne zastosowania AI
Clément Thonon, trener z sieci „Mon assistant numérique”, pomaga osobom poszukującym pracy w opanowaniu narzędzi AI. „Dziś trzeba wysyłać mnóstwo aplikacji, a AI pozwala na automatyzację tego procesu” – mówi. Jednak ostrzega: „Nie można już pozwolić sobie na błędy w CV czy liście motywacyjnym. To dodatkowe wymaganie”.
Kevin Garnier, 30-letni specjalista ds. marketingu, wykorzystuje AI nie tylko do tworzenia dokumentów aplikacyjnych, ale także do edycji zdjęć. „Przekształciłem zwykłe zdjęcie z wakacji w profesjonalną fotografię, oszczędzając setki euro” – cieszy się.
Wyzwania i wątpliwości
Mimo entuzjazmu, niektórzy mają obawy dotyczące prywatności. „To prawda, że dane trafiają do amerykańskich firm, ale oszczędność czasu i wygoda są nie do przecenienia” – przyznaje Kevin.
Nasser, 24-letni absolwent marketingu i komunikacji, wykorzystał AI do stworzenia wideo aplikacyjnego na stanowisko specjalisty ds. kreacji treści na YouTube. „Recenzenci byli pod wrażeniem” – mówi.
AI nie dla wszystkich
Nie wszyscy jednak odnoszą sukcesy. Alice Collier Titécat, 52-letnia była dyrektorka strategiczna, uważa, że AI nie sprawdza się w przypadku doświadczonych profesjonalistów. „AI może pomóc w przygotowaniu się do rozmowy, ale moje aplikacje odpadają już na etapie wstępnej selekcji. Boty nie potrafią docenić mojego 30-letniego doświadczenia zdobytego za granicą” – tłumaczy.
Podsumowanie
Sztuczna inteligencja staje się nieodzownym narzędziem w poszukiwaniu pracy, oferując wsparcie na wielu etapach – od przygotowania dokumentów po symulację rozmów kwalifikacyjnych. Jednak, jak pokazują doświadczenia, nie zawsze jest to rozwiązanie idealne, zwłaszcza dla osób z bogatym doświadczeniem zawodowym. Czy AI zastąpi ludzką intuicję w rekrutacji? Na razie wydaje się, że najlepsze efekty przynosi połączenie obu.