Trwające rozmowy w sprawie utworzenia nowego belgijskiego rządu nabierają tempa, ale też wywołują kolejne napięcia. Opublikowanie tzw. „supernoty” Barta De Wevera, zawierającej szczegóły negocjowanego programu, ponownie wstrząsnęło sceną polityczną. Przeciek dokumentu, który nie jest pierwszym tego rodzaju, nasuwa pytania o motywacje osoby odpowiedzialnej za ujawnienie informacji.
Polityczny przeciek: kto na tym zyskuje?
Według eksperta politycznego Martina Buxanta, sytuacja przypomina rozgrywkę w grę „Cluedo”. „Szukamy winnego, który chce skomplikować sytuację i utrudnić utworzenie rządu federalnego” – komentuje w programie RTL info 19h. Przeciek „supernoty” odbił się szerokim echem, ponieważ wzbudził kontrowersje zarówno po lewej, jak i prawej stronie sceny politycznej.
Flamandzcy socjaliści uważają, że propozycje zawarte w dokumencie nadmiernie faworyzują rozwiązania prawicowe. Tymczasem partie prawicowe, takie jak MR i N-VA, twierdzą, że już poszły na tyle daleko w ustępstwach, że dalsze kompromisy są dla nich niemożliwe do zaakceptowania.
Czy koalicja „Arizona” jest w zasięgu?
Pomimo licznych nieporozumień, wydaje się, że utworzenie koalicji „Arizona” może nastąpić w najbliższych dniach. Jak podkreśla Martin Buxant, presja czasu wymusza na negocjatorach intensyfikację działań. „Celem jest zakończenie negocjacji do 31 stycznia. Belgia potrzebuje rządu i dalsze opóźnienia nie wchodzą w grę” – zaznacza.
Wśród negocjatorów panuje przekonanie, że napięcia mogą świadczyć o zbliżającym się porozumieniu. „Jeśli każdy jest niezadowolony, to oznacza, że jesteśmy blisko równowagi” – przyznał jeden z uczestników rozmów. Weekendowe spotkania liderów partii mają na celu wypracowanie ostatecznego kompromisu.
Bart De Wever na drodze do urzędu premiera?
W obliczu krytyki i napięć Bart De Wever wydaje się coraz bliższy objęcia stanowiska premiera, jeśli negocjacje zakończą się sukcesem. Jego „supernota” może stać się fundamentem nowego rządu, choć wymaga jeszcze drobnych korekt i ostatecznych ustaleń.
Najbliższe dni będą kluczowe dla przyszłości Belgii, która od dawna czeka na stabilność polityczną. Czy partie znajdą wspólny język i utworzą rząd, czy też kraj stanie przed perspektywą kolejnych tygodni impasu? Odpowiedź poznamy już niebawem.