Belgijski system kar alternatywnych, w tym zawieszeń probacyjnych, znalazł się na krawędzi upadku. Orzeczenie Sądu Kasacyjnego z grudnia 2024 roku wskazuje, że procedury związane z uchylaniem zawieszeń probacyjnych muszą zostać zakończone w ciągu roku, inaczej ulegają przedawnieniu. To wyzwanie, które – zdaniem ekspertów – podważa fundamenty systemu probacyjnego i może prowadzić do poważnych konsekwencji dla wymiaru sprawiedliwości.
Zawieszenie probacyjne: mechanizm i wyzwania
Zawieszenie probacyjne to alternatywa wobec kary więzienia. Polega na tym, że skazany musi przestrzegać określonych warunków, takich jak udział w terapii, rezygnacja z używek czy unikanie kontaktu z określonymi osobami. W przypadku złamania tych zasad sąd może uchylić zawieszenie, a kara więzienia staje się wykonalna.
Problem pojawia się jednak w kontekście nowych przepisów, które nakładają na sądy rygorystyczne terminy na rozstrzyganie takich spraw. Jeśli procedura uchylenia trwa dłużej niż rok – zarówno w pierwszej instancji, jak i w apelacji – sprawa ulega przedawnieniu. To efekt zmian w kodeksie postępowania karnego, które weszły w życie w kwietniu 2024 roku.
Sprawa, która ujawniła problem
Orzeczenie Sądu Kasacyjnego dotyczyło mężczyzny, który w 2021 roku został skazany na osiem miesięcy więzienia z zawieszeniem probacyjnym na trzy lata. Kiedy skazany złamał warunki probacji, prokuratura zwróciła się o uchylenie zawieszenia. Sąd pierwszej instancji orzekł zgodnie z wnioskiem, ale sąd apelacyjny unieważnił decyzję, uznając, że procedura trwała zbyt długo i uległa przedawnieniu.
Sąd Kasacyjny podtrzymał to stanowisko, wskazując, że nowe przepisy nie przewidują już „zamrażania” biegu przedawnienia w trakcie procedury sądowej. W efekcie skazany uniknął kary, co budzi obawy o skuteczność całego systemu probacyjnego.
Eksperci alarmują: „System w kryzysie”
Sędzia Olivier Legrand z sądu w Brukseli wskazuje, że nowe przepisy mogą doprowadzić do zapaści systemu kar alternatywnych. „W większości przypadków decyzje o uchyleniu zawieszenia wydawane są zaocznie, a skazani mają prawo do wniesienia sprzeciwu. Jeśli zrobią to po kilku miesiącach, sprawa może nie zostać rozpatrzona przed upływem rocznego terminu, co automatycznie kończy procedurę” – tłumaczy Legrand.
Zdaniem sędziego obecne przepisy mogą prowadzić do poważnych konsekwencji w przypadkach dotyczących poważnych przestępstw, takich jak przestępstwa seksualne. „Zawieszenie probacyjne pozwala kontrolować skazanych i zapobiegać recydywie. Bez możliwości uchylenia zawieszenia system ten traci swoją rolę prewencyjną” – dodaje.
Polityczne stanowisko i brak korekt
Minister sprawiedliwości Paul Van Tigchelt stwierdził, że obecne przepisy są zgodne z zamierzeniami ustawodawcy, co wyklucza natychmiastową korektę prawa. Gabinet ministra zasugerował jednak, że pewne modyfikacje mogłyby zostać wprowadzone przez Komisję ds. Wykonywania Kar, która pracuje nad nowym kodeksem w tej dziedzinie.
Co dalej?
Orzeczenie Sądu Kasacyjnego i wynikające z niego ograniczenia czasowe mogą mieć daleko idące konsekwencje. W obliczu problemów z uchylaniem zawieszeń probacyjnych sędziowie mogą decydować się na wydawanie surowszych wyroków więzienia, co dodatkowo obciąży i tak już przepełniony system penitencjarny.
Eksperci podkreślają, że konieczna jest pilna debata nad reformą, która przywróci efektywność systemu kar alternatywnych. Bez szybkich działań obecny kryzys może pogłębić się, osłabiając zaufanie społeczeństwa do wymiaru sprawiedliwości.