W sobotę wieczorem członkowie partii N-VA zebrali się na corocznym noworocznym spotkaniu, które tradycyjnie otwiera polityczny rok ugrupowania. Przewodniczący partii, Bart De Wever, wykorzystał okazję, by przypomnieć zarówno wyzwania, jak i osiągnięcia z ostatnich lat.
De Wever zaczął swoje przemówienie od refleksji nad trudnymi chwilami, z jakimi partia mierzyła się w przeszłości. „Przywództwo N-VA było niemal spisane na straty, a nasza pozycja wydawała się być pogrzebana. Nie brakowało osób, które z niecierpliwością czekały, by ogłosić nasz koniec” – powiedział, wskazując na kryzys zaufania widoczny w niektórych sondażach.
Jednak lider partii szybko przeszedł do bardziej optymistycznych tonów, podkreślając, że rzeczywistość okazała się inna. „9 czerwca potwierdziliśmy naszą pozycję jako największa partia w kraju. To tego dnia – drodzy przyjaciele – wygraliśmy wybory” – przypomniał, odnosząc się do sukcesu w wyborach parlamentarnych.
De Wever nie omieszkał również zwrócić uwagi na ostatni przełom w wyborach lokalnych. „W końcu zarządzamy także prowincją Flandria Zachodnia, co czyni N-VA jedyną partią, która sprawuje władzę we wszystkich flamandzkich prowincjach” – podkreślił, zaznaczając znaczenie tego osiągnięcia dla dalszej konsolidacji siły ugrupowania.
Przemówienie lidera N-VA było nie tylko okazją do podsumowania ostatnich sukcesów, ale także wezwaniem do kontynuowania pracy w nadchodzących miesiącach. Jego słowa miały wyraźnie mobilizujący charakter, przypominając zebranym o sile, jaką partia wciąż reprezentuje na belgijskiej scenie politycznej.