Trzej liderzy największych instytucji finansowych w Belgii – ING, AXA i Deutsche Bank – w niecodziennym geście wystosowali wspólny list do najważniejszych przedstawicieli władz państwowych i lokalnych. W liście wskazują na niepokojący wzrost incydentów w okolicach Porte de Namur, gdzie znajdują się siedziby tych firm.
Bezpieczeństwo pracowników zagrożone
Etienne Bouas-Laurent (AXA), Peter Adams (ING) i Olivier Delfosse (Deutsche Bank) zwrócili uwagę na problemy, które narastają od pół roku. Według ich relacji, okolice Porte de Namur stały się miejscem zażywania narkotyków, prób prostytucji, aktów ekshibicjonizmu, a także częstszych kradzieży i napaści.
„Nasi pracownicy regularnie wyrażają obawy dotyczące rosnącego poczucia zagrożenia. To wpływa na ich dobrostan i komfort codziennego przemieszczania się do pracy” – napisali autorzy listu skierowanego m.in. do premiera Belgii, ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, burmistrzów Brukseli i Ixelles oraz ministra-prezydenta Regionu Stołecznego. Prezesi zaapelowali o „natychmiastowe, skoordynowane działania” w celu poprawy bezpieczeństwa, zwłaszcza w rejonie stacji metra Porte de Namur.
Rosnąca przestępczość w Brukseli i Ixelles
Policja obsługująca region Bruksela-Centrum i Ixelles potwierdziła, że podejmuje regularne działania w tej okolicy, zwłaszcza w ramach walki z przestępczością narkotykową i kradzieżami z użyciem przemocy. Jednak statystyki wskazują na rosnący problem.
W latach 2022–2023 liczba zgłoszonych kradzieży kieszonkowych w Brukseli wzrosła o 26%, a dane z początku 2024 roku pokazują, że trend ten się utrzymuje. W Ixelles liczba tych incydentów zwiększyła się o 30% w ciągu ostatnich dwóch lat.
Brak danych dla Porte de Namur
Chociaż nie opublikowano szczegółowych danych dotyczących samego Porte de Namur, lokalne służby przyznają, że problem istnieje. „Porte de Namur jest jednym z obszarów, na które zwracamy szczególną uwagę” – poinformowała policja. Prokuratura w Brukseli nie odniosła się do sprawy.
Co dalej?
Wspólny apel liderów finansowych to wyraźny sygnał, że problem bezpieczeństwa w sercu Brukseli zaczyna wpływać nie tylko na komfort życia mieszkańców, ale także na funkcjonowanie dużych firm. Działania służb, choć regularne, nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.
Bez natychmiastowych i skutecznych rozwiązań Bruksela ryzykuje dalsze pogorszenie wizerunku miasta jako bezpiecznego miejsca do życia i pracy. Tymczasem zarówno pracownicy, jak i mieszkańcy liczą na szybkie zmiany, które pozwolą im czuć się pewniej na ulicach stolicy.