Proces formowania nowego belgijskiego rządu, znany już z przeciągających się rozmów, nadal nie przyniósł rozstrzygnięcia. Choć uczestnicy negocjacji deklarują dobrą atmosferę i postępy, kolejne przesuwane terminy wskazują na rosnące wyzwania. Wszystko wskazuje na to, że Alexander De Croo pozostanie premierem rządu ustępującego do końca roku, a Bart De Wever, lider negocjacji, otwarcie przyznaje, że szanse na porozumienie wynoszą zaledwie 50%.
De Wever: „Najpierw burmistrz, potem zobaczymy”
Bart De Wever, który 2 stycznia obejmie urząd burmistrza Antwerpii, przyznał w wywiadzie dla flamandzkiej telewizji VTM, że negocjacje nie zakończą się przed końcem roku. „Robiłem, co mogłem, ale nic więcej nie mogę zrobić. Najpierw zostanę burmistrzem, a potem zobaczymy” – stwierdził.
Jednak wśród frankofońskich partnerów w negocjacjach, takich jak MR czy Les Engagés, wciąż dominuje optymizm. Według jednego z uczestników rozmów, zakończenie negocjacji jeszcze przed końcem świątecznej przerwy jest możliwe: „Jeśli będziemy negocjować intensywnie przez dwa tygodnie, powinno się udać”.
Postępy, ale wciąż daleko do finału
Choć wiele kluczowych przeszkód zostało już przezwyciężonych, proces jest czasochłonny. Kolejne dni rozmów mają być poświęcone takim tematom, jak ochrona zdrowia, reforma budżetowa i kwestie migracyjne. W czwartek, dzień przed kolejną wizytą De Wevera u króla Filipa, negocjacje będą dotyczyć szczegółów budżetowych i reform strukturalnych.
Termin zakończenia rozmów pozostaje jednak niepewny. Jeżeli król Filip poprosi De Wevera o kolejne spotkanie jeszcze w grudniu, możliwe jest porozumienie tuż przed Nowym Rokiem. Jeśli jednak termin ten zostanie wyznaczony na połowę stycznia, proces formowania rządu może znacznie się wydłużyć.
Koszt politycznego impasu
Przedłużające się negocjacje mają nie tylko polityczne, ale i finansowe konsekwencje. Bart De Wever szacuje, że konieczne reformy będą wymagały cięć budżetowych w wysokości 20 miliardów euro. Tymczasem, według N-VA, belgijski dług publiczny rośnie o 500–1000 euro na sekundę.
Europa i rynki finansowe, choć dotychczas cierpliwe, mogą wkrótce zacząć wywierać presję na Belgię, szczególnie w kontekście rosnących stóp procentowych. Brak stabilności politycznej dodatkowo osłabia zaufanie do kraju.
Niechlubny rekord w historii
Koalicja Arizona (MR, Les Engagés, N-VA, CD&V i Vooruit), której negocjacje trwają już blisko 200 dni, stanie się trzecim najwolniej formującym się rządem w historii Belgii. Wyprzedzają ją jedynie rządy Di Rupo w 2011 roku (541 dni) i De Croo w 2019 roku (494 dni).
Czas na decyzje
Belgijski impas polityczny trwa, a koszty opóźnień stają się coraz bardziej odczuwalne. Choć negocjatorzy deklarują wolę porozumienia, przeciągające się rozmowy wskazują na trudność w osiągnięciu konsensusu.
Reformy budżetowe i strukturalne, których oczekuje zarówno Europa, jak i Belgowie, stają się pilniejsze niż kiedykolwiek. Czas pokaże, czy koalicja Arizona zdoła sprostać wyzwaniom i zakończyć negocjacje z sukcesem, zanim rosnące napięcia polityczne i finansowe osiągną punkt krytyczny.