Na ulicach Madrytu jeden po drugim zamykały się sklepy. W nielicznych otwartych placówkach mieszkańcy pośpiesznie robili zapasy. Rośnie niepokój dotyczący przyczyn bezprecedentowej awarii elektrycznej, która dotknęła Hiszpanię i Portugalię.
Sytuacja bez precedensu
Hiszpania doświadcza sytuacji, która nie miała dotąd miejsca w jej historii. Od godziny 12:30 w poniedziałek kraj znalazł się w stanie całkowitego blackoutu. Brak prądu spowodował zatrzymanie pociągów i metra oraz całkowite wstrzymanie działalności przemysłowej. Rząd już o godzinie 15:00 zwołał posiedzenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa. Na ten moment nie podano żadnych oficjalnych przyczyn tej gigantycznej awarii. Jedynie Wyspy Kanaryjskie i Baleary zostały oszczędzone. Według operatora sieci portugalskiej, również dotkniętej blackoutem, awaria może być związana z „rzadkim zjawiskiem atmosferycznym”. Przedstawiciele hiszpańskiej sieci elektroenergetycznej szacują, że powrót do względnej normalności zajmie od 6 do 10 godzin.
Adaptacja mieszkańców
Hiszpanie szybko dostosowują się do zaistniałej sytuacji. W supermarkecie położonym w północnej dzielnicy Madrytu, przerwa w dostawie prądu zaskoczyła wszystkich obecnych. Wszystko nagle zgasło. Tylko jedna kasa kontynuowała pracę dzięki systemowi awaryjnemu, co nie powstrzymało niektórych klientów przed wyrażaniem niezadowolenia. Początkowo uważano, że to tymczasowa przerwa. Jednak mieszkańcy Madrytu i całej Hiszpanii szybko zorientowali się, jak rozległa jest awaria, obejmująca cały Półwysep Iberyjski.
Mariana, która dopiero miesiąc temu przejęła piekarnię, zaczęła wyrażać zaniepokojenie: „Wszystkie ciasta, lody… Nie wytrzymają długo” – ubolewała. „Jeśli klienci mają gotówkę, mogą je kupić”. 64-letni Jose Luis próbował właśnie wypłacić pieniądze w oddziale banku, który był już zamknięty. „Na razie nie jestem zbyt zaniepokojony, ale jeśli to potrwa… szczerze mówiąc, nie wiem. Dobrze, że wciąż mamy możliwość korzystania z gotówki”. Jose Luis przeszedł pieszo 45 minut z Plaza Castilla, gdzie pracuje: „Wszystkie samochody były tam zablokowane w gigantycznym korku. Nigdy nie mieliśmy tak długotrwałej i powszechnej awarii”.
Chaos komunikacyjny i spekulacje
W centrum Madrytu początkowo panował chaos komunikacyjny na głównych placach, ale z upływem czasu ulice zaczęły się wyludniać. Połączenia telefoniczne i internetowe były przerywane, ale nie w sposób ciągły i nie tak samo dla wszystkich. Jose Luis pozostawał stosunkowo spokojny: „To, co budzi niepokój, to przyczyna tej awarii”. W połowie popołudnia hiszpańskie władze wciąż nie podawały żadnych wyjaśnień. W rozmowach ulicznych niektórzy nie wahali się sugerować, że „za atakiem cybernetycznym stoją Rosjanie”. Widmo wojny hybrydowej, uderzającej w strategiczną infrastrukturę, unosi się nad Europą, a oddalenie się amerykańskiego sojusznika wzmocniło te obawy w ostatnich miesiącach.
Tłumy przed otwartymi sklepami
Kilka metrów dalej jeden z supermarketów pozostał otwarty dzięki generatorowi prądu. Informacja szybko rozeszła się pocztą pantoflową. Uformowała się kolejka około stu osób, co zmusiło pracowników do organizowania wejść po 50 osób. Aktywność jest gorączkowa, mieszkańcy dzielnicy robią zapasy. 19-letni Juan kupił wodę „również dla mojej starszej sąsiadki”. Młody człowiek nie jest zaskoczony tłumem: „Podczas pandemii COVID ludzie również rzucali się, by kupować papier toaletowy…” – stwierdza flegmatycznie.
Para mieszkańców pochodzących z Wenezueli, stojąca w kolejce, wspomina: „W naszym kraju czasami mieliśmy siedem dni bez prądu. Więc wiemy, jak to jest”. Elektryk martwi się o czas trwania awarii: „Problem polega na tym, że Madryt jest bardzo duży, z liczną populacją, i prąd nie wróci od razu”. Tymczasem niektórzy nie rezygnowali ze swoich przyzwyczajeń, pijąc piwo w lokalnym barze.
Stopniowy powrót do normalności
Według najnowszych informacji, prąd powraca stopniowo w Hiszpanii, gdzie wieczorem przywrócono dostawy na poziomie 20%. Po długich godzinach „wyjątkowej” przerwy w dostawie energii o nieznanym pochodzeniu, która w południe dotknęła cały Półwysep Iberyjski i zakłóciła ruch lotniczy i kolejowy, sytuacja zaczyna się normalizować.
Apel premiera o odpowiedzialność
Premier Hiszpanii Pedro Sánchez wezwał mieszkańców do „odpowiedzialności” i „obywatelskiej postawy” w obliczu gigantycznej awarii energetycznej dotykającej Półwysep Iberyjski, zachęcając do ograniczenia przemieszczania się i korzystania z telefonów.
„Hiszpania posiada narzędzia do radzenia sobie z tego typu sytuacjami” – zapewnił Sánchez, wyrażając uznanie dla pracy wykonywanej przez funkcjonariuszy państwowych. „Dlatego chcę wezwać obywateli do współpracy z władzami i działania odpowiedzialnie i obywatelsko, jak zawsze robiliśmy podczas poprzednich kryzysów” – dodał premier po nadzwyczajnym posiedzeniu krajowej rady bezpieczeństwa, wyrażając nadzieję na „szybki” powrót dostaw energii elektrycznej.