Valerie Van Peel nie zamierza zmieniać głównej linii partii, ale chce nadać jej własny charakter.
W sobotę była deputowana Valerie Van Peel zostanie wybrana na nową przewodniczącą N-VA. 45-letnia polityk jest jedyną kandydatką na następczynię Barta De Wevera. De Wever, który został premierem, przekazuje pałeczkę po ponad 20 latach stania na czele flamandzkiej partii nacjonalistycznej.
Valerie Van Peel była rzeczniczką partii i przez dziesięć lat zasiadała w Izbie Reprezentantów. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi ogłosiła wycofanie się z polityki, głęboko rozczarowana faktem, że jej propozycja na rzecz ofiar azbestu po raz kolejny nie doczekała się finalizacji.
„Coś jednak nadal mnie nurtowało” – oświadczyła, ogłaszając swoją kandydaturę na przewodniczącą. „Podczas gdy w niektórych częściach świata boleśnie widać, jak duch czasu może wznosić skrajności, podczas gdy współpraca jest potrzebna bardziej niż kiedykolwiek, poczułam, że nie mogę pozostać na boku” – napisała. „Odzyskałam siłę i bojowość, chęć odegrania roli w naszym społeczeństwie.”
Krótko po ogłoszeniu swojej kandydatury Van Peel otrzymała poparcie kierownictwa partii. Fakt, że nikt nie odważył się wystartować przeciwko niej, również pokazuje, że cieszy się szerokim poparciem w N-VA. W kilku wywiadach Van Peel dała już do zrozumienia, że nie zamierza radykalnie zmieniać kursu, ale chce nadać mu własny charakter.