Dziesięć miesięcy po wyborach z 9 czerwca, partia Ecolo modyfikuje swoje dotychczasowe stanowisko kategorycznego odrzucania udziału w negocjacjach dotyczących formowania brukselskiego rządu regionalnego. Współprzewodnicząca ugrupowania, Marie Lecocq, przedstawiła szereg wstępnych warunków, które jednak w obecnej sytuacji politycznej nie zapowiadają natychmiastowego odblokowania procesu formowania władz.
Zmiana stanowiska w obliczu politycznego impasu
„Obserwujemy małą wojenkę między MR a PS, która trzyma region jako zakładnika. To trwa już miesiące. Powiedziałabym nawet, że sytuacja jest gorsza. W dokumentach negocjacyjnych lub raczej w nieistniejących dokumentach nieistniejących negocjacji, które wyciekają do mediów, wyraźnie widać, że brakuje w nich wszystkich fundamentalnych kierunkowskazów dla przyszłości Brukseli” – wyjaśnia Marie Lecocq, współprzewodnicząca Ecolo.
Warto przypomnieć, że w czerwcowych wyborach regionalnych Ecolo poniosło dotkliwą porażkę, redukując swoją reprezentację w brukselskim parlamencie z piętnastu do siedmiu deputowanych. Od tego czasu, mimo licznych prób ze strony MR i Les Engagés, kierownictwo partii konsekwentnie odrzucało możliwość innej roli niż opozycyjna.
Wewnętrzne napięcia i presja odpowiedzialności
W ostatnich miesiącach wewnątrz ugrupowania coraz częściej kwestionowano oficjalną, bezkompromisową pozycję kierownictwa. Impas w negocjacjach w połączeniu z katastrofalną sytuacją budżetową regionu skłania część członków partii do przekonania, że Ecolo powinno wziąć na siebie odpowiedzialność. Szczególnie, że zieloni są coraz częściej krytykowani za przyjmowanie postawy biernego obserwatora.
Marie Lecocq, opowiadając się za swego rodzaju regionalnym rządem jedności, podkreśla: „Uważamy, że aby zapewnić stabilną większość w tym regionie, konieczne jest, by PS i MR zasiadły przy stole negocjacyjnym. I żeby zobowiązały się do wspólnego znalezienia rozwiązań, bo inaczej będziemy już przygotowywać się do kampanii wyborczej 2029.”
Trzy kluczowe filary programowe
Na płaszczyźnie programowej Ecolo definiuje trzy zasadnicze obszary priorytetowe: budżet, aspekty zdrowotno-środowiskowe oraz mieszkalnictwo socjalne.
„Naprawdę chcemy jako fundamentalny kierunkowskaz wprowadzić zasadę climate budgeting. Zasada polega na tym, że żadna polityka mająca wpływ budżetowy nie może mieć negatywnego wpływu na środowisko w szerokim tego słowa znaczeniu. Drugim wyzwaniem budżetowym jest wprowadzenie mechanizmu finansowej autonomii regionu, takiego jak SmartMove, który ma wpływ na jakość powietrza mieszkańców Brukseli” – wyjaśnia współprzewodnicząca.
Warto przypomnieć, że zarówno lider brukselskiego PS Ahmed Laaouej, jak i regionalny lider MR David Leisterh, sprzeciwiali się wprowadzeniu podatku kilometrycznego podczas kampanii wyborczej.
Kwestie zdrowotne i środowiskowe
W obszarze zdrowia Marie Lecocq domaga się poszanowania strefy niskiej emisji (LEZ), która stopniowo zakazuje wjazdu najbardziej zanieczyszczających pojazdów do stolicy. Przypomnijmy, że MR, PS i Les Engagés przegłosowały w listopadzie ubiegłego roku przesunięcie fazy planowanej na 2025 rok do roku 2027.
„Wymagamy, aby proces ten był respektowany i ponownie doprecyzowany. Chcemy również dążyć do podwojenia wsparcia społecznego” – zaznacza polityk, odnosząc się do premii Bruxell’Air, która zachęca kierowców do rezygnacji z samochodów na rzecz bardziej zrównoważonych środków transportu.
Ecolo domaga się również postępów w kierunku polityki „stop betonowi”: „Umieszczamy to również w dziale zdrowia, ponieważ istnieje potrzeba obecności natury w mieście, aby każdy mógł oddychać, mieć chwile odpoczynku. Zdrowie to także zdrowie psychiczne.”
Mieszkalnictwo jako warunek sine qua non
Jako ostatni warunek wstępny Marie Lecocq wskazuje wprowadzenie masowego planu renowacji budynków i kontynuację tworzenia mieszkań socjalnych: „Dla nas kluczowe jest, aby każdy mógł dobrze mieszkać.”
Na tym etapie, z tak postawionymi warunkami wstępnymi, Ecolo uchyla drzwi w co najmniej ograniczonym zakresie. Czy można mówić o warunkach niemożliwych do spełnienia? Współprzewodnicząca zapewnia, że tak nie uważa: „Słyszę, jak partie mówią ze wszystkich stron, że Ecolo koniecznie musi być przy stole i że jesteśmy wspaniali. Niech nikt nie będzie zaskoczony, jeśli kiedy zasiadamy do stołu negocjacyjnego, to po to, by bronić tego samego, czego broniliśmy podczas kampanii.”