Walońskie władze zatwierdziły w czwartek – po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady Stanu – w drugim i ostatecznym czytaniu reformę podatku od wprowadzenia do ruchu (TMC). A właściwie reformę reformy, którą rozpoczął poprzedni gabinet. Nowe przepisy zmniejszają obciążenia fiskalne dla kilku grup społecznych: rodzin wielodzietnych, samotnych rodziców oraz posiadaczy pojazdów zabytkowych. Łagodniejsze zasady obejmą również samochody całkowicie elektryczne i pojazdy neutralne węglowo – jak informuje François Desquesnes, regionalny minister odpowiedzialny za mobilność.
„Wcześniejsza reforma, opierająca kalkulację TMC na masie i mocy pojazdu, uderzała szczególnie w rodziny wielodzietne, które potrzebują większych – a przez to cięższych – samochodów, a także w część pojazdów elektrycznych. Zależało nam też, by objąć zmianami rodziny z jednym rodzicem oraz naprawić poważny błąd związany z traktowaniem 'oldtimerów’ na równi ze zwykłymi samochodami” – tłumaczy minister Desquesnes.
W praktyce od 1 lipca 2025 roku rodziny wielodzietne otrzymają 250 euro zniżki na podatek od wprowadzenia do ruchu – zamiast początkowo planowanych 100 euro. Ulga będzie dotyczyć jednego pojazdu w rodzinie, bez względu na rodzaj silnika i niezależnie od tego, czy auto jest nowe czy używane.
Analogiczną ulgę w wysokości 250 euro otrzymają również rodziny monoparentalne korzystające z dodatkowego zasiłku 'mono’, od pierwszego dziecka, również na jeden pojazd. Ten element, którego nie można łączyć z korzyściami dla rodzin wielodzietnych, wejdzie w życie dopiero 1 lipca 2026 roku. „Chcemy najpierw zautomatyzować proces przyznawania ulg poprzez połączenie bazy danych Aviq o rodzinach monoparentanych z bazą podatkową SPW Fiscalité” – wyjaśnia François Desquesnes.
Co do pojazdów zabytkowych – Walonia liczy około 200 tysięcy właścicieli aut starszych niż 30 lat – będą oni płacić minimalną zryczałtowaną kwotę 61,50 euro podatku przy zakupie. To znacząca różnica, bo reforma z 2023 roku oznaczałaby dla nich TMC na poziomie kilkuset euro. „Nie chcieliśmy fiskalnie karać tej i tak już mocno regulowanej działalności” – podkreśla minister.
Zmiany dotkną również opodatkowania większości pojazdów w pełni elektrycznych. Rząd zdecydował o obniżeniu współczynnika energetycznego w formule podatkowej o 0,08. Dla małych aut miejskich współczynnik spadnie z 0,09 do zaledwie 0,01, co oznacza, że TMC dla wszystkich pojazdów tej kategorii wyniesie jedynie 50 euro. W przypadku samochodów średnich i wielozadaniowych współczynnik zmniejszy się z 0,18 do 0,10, a dla modeli rodzinnych będzie wynosił 0,18 zamiast obecnych 0,26. Bez zmian pozostaną zasady dla limuzyn oraz aut sportowych i supersportowych – dla nich współczynnik utrzyma się na poziomie 0,26.
Podobnie jak zakładano pierwotnie, reforma wejdzie w życie 1 lipca tego roku. Szacuje się, że w 2027 roku przyniesie ona zmniejszenie obciążeń podatkowych o 7,5 miliona euro dla rodzin wielodzietnych, 5 milionów dla rodzin z jednym rodzicem oraz kolejne 5 milionów dla pojazdów elektrycznych i neutralnych węglowo.
„Reforma to istotny krok w kierunku sprawiedliwszego systemu podatkowego, lepiej dostosowanego do współczesnych realiów rodzin. Jako rząd chcemy mocniej wspierać samotnych rodziców, którzy mierzą się z proporcjonalnie wyższymi kosztami utrzymania, oraz rodziny wielodzietne potrzebujące większych i droższych pojazdów. Obniżając TMC dla małych i średnich samochodów elektrycznych, dążymy również do elektryfikacji floty i realizacji celów klimatycznych wyznaczonych na lata 2030 i 2050” – podsumowuje François Desquesnes.
Te zmiany raczej nie udobruchają Partii Socjalistycznej, która ostro krytykowała propozycję większości MR-Engagés już po pierwszym czytaniu. Socjaliści zarzucali, że reforma podatku dla samochodów elektrycznych, znacząco łagodząca czynnik wagi pojazdu, jest „szyta na miarę dla najbogatszych”.
„Jedna trzecia naszej reformy dotyczy rodzin wielodzietnych, jedna trzecia rodzin monoparentalnych i jedna trzecia aut elektrycznych. W tym ostatnim aspekcie trzeba zrozumieć punkt wyjścia. Dla małych samochodów miejskich wprowadzamy najniższe możliwe stawki” – odpiera zarzuty minister. „Należy oceniać reformę całościowo i patrzeć, gdzie kładziemy główne akcenty. PS skupia się tylko na jednym segmencie, podczas gdy my uważamy, że rynek potrzebuje wyraźnego impulsu wspierającego elektryfikację” – konkluduje.