Liderka brukselskich Zielonych nie przebiera w słowach, komentując najnowsze propozycje koalicyjne. W wywiadzie dla telewizji Bx1 Zakia Khattabi, szefowa frakcji Ecolo w parlamencie brukselskim, zdecydowanie odrzuciła możliwość utworzenia rządu mniejszościowego z udziałem flamandzkiej partii N-VA.
Według Khattabi, propozycja wysunięta przez liberalną partię MR to przejaw politycznego kunktatorstwa, mającego na celu zabezpieczenie interesów tej formacji na szczeblu federalnym. Liderka Zielonych nie kryła oburzenia takim rozwiązaniem, argumentując, że znaczna część frankofońskich wyborców celowo głosowała na partie flamandzkie właśnie po to, by uniemożliwić N-VA udział w rządzie.
„To, co proponuje MR, to policzek dla tych wyborców. Gdybym była jednym z nich, czułabym się po prostu oszukana. Mamy tu do czynienia nie tylko z rządem mniejszościowym po stronie frankofońskiej, ale przede wszystkim z próbą wprowadzenia N-VA tylnymi drzwiami do koalicji” – skrytykowała Khattabi.
W swojej wypowiedzi liderka Ecolo zakwestionowała również mandat przewodniczącego MR, Georges-Louisa Boucheza, do przedstawiania tego typu propozycji. Postawiła pytanie, czy występuje on jako przedstawiciel swojej partii, czy może przejął rolę formatera lub informatera od Davida Leisterha.
Wobec przedłużającego się impasu politycznego w stolicy Belgii, Khattabi zaproponowała rozwiązanie, które mogłoby przełamać pat: „Skoro Flamandowie bez żadnych oporów sami decydują się na opcję mniejszościową, postawmy sprawę jasno – przedstawmy parlamentowi oba warianty i zobaczmy, który zdobędzie większość”. Zdaniem szefowej Ecolo, istnieją bowiem możliwości utworzenia stabilniejszego rządu mniejszościowego z udziałem Partii Socjalistycznej.
„W tej trudnej sytuacji staramy się zachować pragmatyzm, ale priorytetem pozostaje dla nas stabilność. Dlatego opowiadamy się za rozwiązaniem, które zapewni Brukseli trwały i skuteczny rząd” – podsumowała Khattabi.