Flamandzka wiceminister-prezydent Hilde Crevits (CD&V) wyraziła we wtorek zdecydowane niezadowolenie z powodu braku komunikacji ze strony federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w kontekście doniesień o dyskryminacji obcokrajowców w gminie Aalter. Podczas parlamentarnej debaty w parlamencie flamandzkim Crevits wskazała na całkowite zaniechanie informacyjne ze strony władz federalnych: „Na żadnym etapie federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie przekazało administracji flamandzkiej informacji o nieprawidłowościach. Region nie otrzymał ani ogólnych powiadomień, ani konkretnych skarg w tej sprawie.”
Wypowiedź stanowi bezpośrednią odpowiedź na wcześniejsze stanowisko federalnego ministra spraw wewnętrznych Bernarda Quintina (MR), który stwierdził, że ewentualne sankcje wobec gminy leżą w gestii władz regionalnych Flandrii. Quintin potwierdził w Izbie Reprezentantów wpłynięcie do resortu skarg dotyczących procedur meldunkowych w gminie Aalter, zarządzanej od dekad przez polityka CD&V Pietera De Crema. Minister zaznaczył również, że doszło do konsultacji między ministerstwem a władzami lokalnymi.
Stanowisko federalnego ministerstwa podkreśla ograniczenia kompetencyjne w tej materii – resort może jedynie otworzyć postępowanie w przypadku bezpośredniej odmowy rejestracji w ewidencji ludności, nie posiada natomiast uprawnień do nakładania sankcji na gminę.
Kontrowersje w Aalter ujawniono dzięki dziennikarstwu śledczemu VRT i dziennika „Morgen”. Materiał wykazał dziewięciokrotnie dłuższy czas oczekiwania na meldunek dla osób o obco brzmiących nazwiskach w porównaniu do rodowitych mieszkańców Flandrii. Opóźnienia wynikają z systematycznego kierowania wniosków takich osób do dodatkowej kontroli warunków mieszkaniowych. Burmistrz De Crem, partyjny kolega minister Crevits, kategorycznie zaprzecza stosowaniu nielegalnych praktyk dyskryminacyjnych.
Przypadek Aalter odsłania systemowe napięcia w belgijskim modelu federalnym, gdzie niejasny podział kompetencji między szczeblami władzy generuje przestrzeń do przerzucania odpowiedzialności. Jednocześnie stawia pytania o efektywność mechanizmów kontrolnych mających zapobiegać dyskryminacji w procedurach administracyjnych na poziomie lokalnym.
Spór instytucjonalny między władzami regionalnymi i federalnymi może opóźnić skuteczne rozwiązanie problemu, pozostawiając osoby dotknięte dyskryminacyjnymi praktykami bez adekwatnej ochrony prawnej.