Temat ten został poruszony przez La Libre Belgique, która ujawniła, że Soulaimane El Mokadem, dotychczasowy deputowany PTB w Parlamencie Brukselskim, zdecydował się opuścić partię i będzie teraz działał jako poseł niezależny.
Partia Pracy Belgii (PTB) to ugrupowanie komunistyczne, które w ostatnich dziesięciu latach znacznie się rozwinęło, przyciągając coraz większą liczbę wyborców oraz umacniając swoją pozycję na belgijskiej scenie politycznej. Jednak w ostatnim czasie partia zaczęła tracić prominentnych członków, co rodzi pytania o wewnętrzne napięcia i sposób zarządzania ugrupowaniem.
Kolejne odejście z PTB
W przesłanym do administracji Parlamentu Brukselskiego mailu, do którego dotarła La Libre, Soulaimane El Mokadem oficjalnie ogłosił swoją decyzję: „Od dziś chciałbym być traktowany jako poseł niezależny, w związku z czym opuszczam grupę PTB”.
Polityk odniósł się do swojej decyzji także w mediach społecznościowych: „Ze względów osobistych i problemów zdrowotnych postanowiłem wycofać się z działalności jako deputowany brukselski. Życzę grupie PTB powodzenia w dalszej walce na rzecz pracowników i młodzieży w Brukseli”.
Jednak według niektórych źródeł, przyczyny jego odejścia mogą być bardziej złożone. Pojawiają się sugestie, że jego decyzja wynika nie tylko ze względów zdrowotnych, ale również ze zmęczenia i rozczarowania wewnętrzną organizacją partii, która – jak twierdzą byli członkowie – charakteryzuje się ścisłą hierarchią i rygorystycznym zarządzaniem.
PTB unika komentarzy na temat wewnętrznych napięć
Zapytany o sytuację, jeden z wysoko postawionych członków PTB – pragnący zachować anonimowość – ograniczył się do krótkiego komentarza: „Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia. Jego decyzja wynika z potrzeby odpoczynku i skupienia się na sobie. Nie wiemy, czy wróci, ale na razie nie jest to przedmiotem rozmów”.
Nie odniósł się on jednak do pytania, dlaczego El Mokadem odchodzi z partii, ale nie rezygnuje całkowicie z polityki. Taka sytuacja może sugerować, że w PTB rzeczywiście istnieją napięcia. Wśród możliwych powodów wymienia się m.in. obowiązek przekazywania dużej części wynagrodzenia na rzecz partii – kwestia, która w przeszłości budziła wiele kontrowersji.
Kolejne odejścia osłabiają partię
Decyzja El Mokadema to kolejny cios dla PTB. Był on czołowym kandydatem partii w wyborach regionalnych w czerwcu 2024 roku, zdobywając 14 861 głosów – drugi najwyższy wynik na liście PTB w Brukseli. Teraz ugrupowanie będzie musiało poradzić sobie bez jednego ze swoich kluczowych polityków.
Jego odejście nie jest jednak przypadkiem odosobnionym. Zaledwie kilka dni wcześniej europoseł Rudi Kennes również ogłosił, że opuszcza PTB i będzie działać jako niezależny.
Dlaczego politycy opuszczają PTB?
Według politologa Pascala Delwita z Uniwersytetu Wolnego w Brukseli (ULB) zapytanego przez La Libre Belgique, odejścia z PTB nie są niczym nowym i wynikają z kilku czynników. Wśród nich wymienia m.in. podejście partii do wojny w Ukrainie, dylematy związane z udziałem w koalicjach rządzących (wbrew opinii części członków), a także kwestie finansowe.
„Wewnątrz partii pojawiają się napięcia, zwłaszcza gdy jej członkowie dostrzegają różnicę między oficjalnym przekazem PTB a rzeczywistością funkcjonowania ugrupowania. Im wyżej ktoś awansuje w strukturach partii, tym bardziej dostrzega jej rygorystyczną hierarchię” – wyjaśnia Delwit.
Jego zdaniem jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów działalności PTB jest obowiązek przekazywania znacznej części wynagrodzenia partyjnego na rzecz ugrupowania. W przeciwieństwie do innych partii, gdzie politycy oddają od 10 do 20% swojej pensji, w PTB jest to aż dwie trzecie dochodu.
„Nie jest to nowy temat, ale wraca za każdym razem, gdy w partii pojawiają się napięcia” – podkreśla politolog.
Czy PTB czeka dalszy rozłam?
Odejścia kluczowych polityków stawiają pod znakiem zapytania przyszłość PTB. Partia, która przez ostatnią dekadę dynamicznie rosła i zdobywała coraz większe poparcie, teraz mierzy się z kryzysem wewnętrznym. Jeśli napięcia nie zostaną rozwiązane, kolejne odejścia mogą osłabić jej pozycję tuż przed nadchodzącymi wyborami.
Czy PTB zdoła przekonać swoich członków do pozostania i utrzymać jedność w swoich strukturach? Na to pytanie odpowiedź przyniosą najbliższe miesiące.