Sąd w Hasselt zdecydował o natychmiastowym aresztowaniu 43-letniego właściciela nieruchomości z Leopoldsburga, który przez lata wynajmował mieszkania w skrajnie złych warunkach. Mężczyzna został skazany na trzy lata więzienia, a sześć z jego siedmiu nieruchomości zostało przejętych przez państwo.
Lata zaniedbań i ignorowanie ostrzeżeń
Od 2015 roku do marca 2023 roku mężczyzna wraz ze swoją 40-letnią żoną wynajmował sześć domów w Leopoldsburgu oraz jeden w Wilrijk. Inspektorzy wielokrotnie odwiedzali te nieruchomości, zalecając niezbędne naprawy, jednak właściciel konsekwentnie ignorował poważne problemy. Zamiast tego stosował doraźne rozwiązania, takie jak zamalowywanie pleśni czy zakrywanie uszkodzeń listwami przypodłogowymi.
Lokatorzy zmuszeni do życia w skandalicznych warunkach
Jedną z osób poszkodowanych przez nieuczciwego właściciela była Giuliana, która już trzy lata temu opisała w mediach dramatyczne warunki, w jakich przyszło jej mieszkać. „Musieliśmy sami zamontować kuchnię, toaletę i wannę. Mimo naszych skarg nie podjęto żadnych działań. Ściany w salonie i łazience były pokryte pleśnią, a przewody elektryczne iskrzyły, stanowiąc poważne zagrożenie. Mamy pięcioro dzieci, a znalezienie większego mieszkania w rozsądnej cenie jest bardzo trudne” – relacjonowała.
Za wynajem lokalu w takim stanie kobieta płaciła 950 euro miesięcznie. Jeden z inspektorów, oceniając inny budynek należący do oskarżonego, określił go mianem „prowizorycznej konstrukcji”, porównując go do baraków spotykanych w slumsach Afryki Południowej.
Brak poczucia winy
Podczas procesu właściciel nie okazał skruchy i obarczał winą lokatorów. Twierdził, że to oni zanieczyszczali mieszkania i doprowadzali je do ruiny, a on sam reagował na ich zgłoszenia, gdy tylko otrzymywał telefon. „To nie moja wina, jeśli używają uszkodzonych przedłużaczy” – tłumaczył.
Jego żona posunęła się jeszcze dalej, sugerując, że skargi były wynikiem spisku mieszkańców, którzy zdecydowali się na ich złożenie w czasie, gdy małżeństwo przebywało na wakacjach w Turcji. „Za każdym razem, gdy przychodziliśmy coś naprawić, byliśmy zaskoczeni, jak brudno tam było” – stwierdziła.
Nadużywanie pozycji wobec najemców
Oboje oskarżeni mieli już wcześniej na koncie wyroki związane z łamaniem przepisów mieszkaniowych i urbanistycznych. Mężczyzna był skazywany sześciokrotnie, jego żona – trzykrotnie. W trakcie procesu prokuratura podkreślała, że wykorzystywali ludzi znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, często utrzymujących się jedynie z zasiłków. Dla wielu z nich brak alternatywy oznaczał konieczność dalszego mieszkania w nieodpowiednich warunkach.
Surowe kary i konfiskata nieruchomości
Sąd skazał właściciela na trzy lata więzienia i nałożył na niego grzywnę w wysokości 424 000 euro, z czego 400 000 euro w zawieszeniu. Dodatkowo przez pięć lat nie będzie mógł prowadzić działalności związanej z wynajmem nieruchomości.
Jego żona usłyszała wyrok jednego roku więzienia oraz taką samą karę finansową, przy czym 414 000 euro zostało objęte zawieszeniem.
Ich siostra, która uczestniczyła w wynajmie jednej z nieruchomości, została skazana na siedem miesięcy więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę w wysokości 5 000 euro.
Dodatkowo sąd zdecydował o konfiskacie sześciu z siedmiu domów należących do skazanych. Nakazano również natychmiastowe zatrzymanie głównego oskarżonego, uzasadniając decyzję wysokim ryzykiem ponownego popełnienia przestępstwa. Sędzia zaznaczył, że mężczyzna wciąż udostępniał nieodpowiednie lokale osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej.
Koniec bezkarnego czerpania zysków kosztem lokatorów
Sprawa ta pokazuje, że właściciele nieruchomości, którzy ignorują obowiązki względem najemców, mogą ponieść surowe konsekwencje. Wyrok ten ma być ostrzeżeniem dla innych, którzy próbują czerpać zyski kosztem osób zmuszonych do wynajmu mieszkań w skrajnie złych warunkach.