Francuski producent taboru kolejowego Alstom ostro skrytykował decyzję SNCB o przyznaniu wartego ponad 3 miliardy euro kontraktu hiszpańskiej firmie CAF. Przegrana w przetargu może mieć poważne konsekwencje dla działalności firmy w Belgii, zwłaszcza dla jej zakładów w Brugii i Charleroi.
List do ministrów i żądanie wyjaśnień
W obliczu utraty kluczowego zamówienia Alstom nie zamierza pozostawać bierny. W poniedziałek Bernard Belvaux, dyrektor generalny Alstom Belgia, wystosował list do ministra mobilności Jean-Luca Crucke’a oraz premierów Flandrii i Walonii – Matthiasa Diependaele i Adriena Dolimonta – a także burmistrza Charleroi Thomasa Dermine’a. W korespondencji, do której dotarł L’Echo, Belvaux określił decyzję SNCB jako „szokującą” i wezwał polityków do podjęcia działań.
„Kontrakt na AM30 to inwestycja publiczna o wartości ponad 3 miliardów euro” – podkreślił w liście, zaznaczając, że sposób jego przyznania budzi poważne wątpliwości.
Alstom twierdzi, że jego oferta była bardziej konkurencyjna
Dyrektor Alstom Belgia wskazuje, że jego firma przedstawiła najkorzystniejszą finansowo propozycję. Francuski koncern zaoferował realizację zamówienia za 3,3 miliarda euro, czyli o 107 milionów euro mniej niż zwycięska oferta CAF (3,4 miliarda). Siemens, który również uczestniczył w przetargu, zaproponował cenę 3,6 miliarda euro.
„W tak trudnej sytuacji budżetowej wybór droższej oferty jest niezrozumiały” – argumentuje Belvaux.
Co więcej, Alstom zwraca uwagę na bardzo zbliżone wyniki oceny ofert – CAF zdobył 76,3% punktów, podczas gdy Alstom 75,9%. Zdaniem firmy różnica ta nie usprawiedliwia wyboru propozycji, która generuje wyższe koszty dla państwa.
Obawy o miejsca pracy i belgijski sektor kolejowy
Alstom zapowiedział, że dokładnie przeanalizuje decyzję SNCB i podejmie działania w celu ochrony swoich interesów. Jednak oprócz aspektu finansowego, firma wskazuje na konsekwencje gospodarcze dla Belgii.
„Jak można preferować droższą ofertę, jeśli nie ma istotnej różnicy w punktacji, a wybór ten uderza w naszą fabrykę w Brugii oraz cały belgijski przemysł kolejowy?” – pyta Belvaux.
Według Alstomu, ich propozycja uwzględniała lokalną produkcję i korzyści dla belgijskiej gospodarki. Decyzja SNCB może więc nie tylko oznaczać wyższe koszty dla państwa (+107 milionów euro), ale także prowadzić do redukcji zatrudnienia oraz utraty zamówień dla belgijskich dostawców i podwykonawców.
Oczekiwanie na reakcję polityków
Minister mobilności Jean-Luc Crucke na razie unika komentarza, czekając na szczegółowy raport dotyczący procedury przetargowej. SNCB natomiast podkreśla, że wybór dostawcy został dokonany zgodnie z europejskimi standardami na podstawie zarówno kryteriów technicznych, jak i finansowych.
Czy Alstom zdoła wpłynąć na decyzję? Choć formalny proces przetargowy się zakończył, presja ze strony polityków może jeszcze zmienić bieg wydarzeń.