Minister środowiska i zdrowia regionu Walonii, Yves Coppieters, zapewnił we wtorek, że problem zanieczyszczenia PFAS w strumieniu Tic-Tic, znajdującym się na południe od lotniska w Charleroi (BSCA), „nie jest krytyczny”. Podobną opinię wyraził wcześniej w sprawie rzeki Tintia, gdzie również wykryto obecność tych szkodliwych substancji.
Zanieczyszczenie wód w rejonie lotniska
Na temat sytuacji Tic-Tic w parlamencie walońskim wypowiedziała się również posłanka Ecolo, Bénédicte Linard. Według jej ugrupowania, najnowsza analiza wykonana przez biuro Aries Consultants, w ramach odnowienia pozwolenia na eksploatację lotniska, wskazuje na „alarmujące” stężenia PFAS w wodach tego strumienia.
Już na początku miesiąca ekolodzy zwracali uwagę na podobne skażenie w rzece Tintia, która również graniczy z terenem lotniska. Ecolo przypomniało, że od lat Tic-Tic jest wykorzystywany jako odbiornik dla ścieków komunalnych pochodzących z BSCA, które następnie trafiają do oczyszczalni ścieków położonej poniżej.
Minister bagatelizuje zagrożenie
We wtorek Yves Coppieters powtórzył swoje wcześniejsze stanowisko: „Podobnie jak w przypadku Tintia, ten problem nie jest krytyczny. Nie ma bezpośredniego zagrożenia dla ludności ani środowiska, ponieważ nie ma kontaktu ani ekspozycji na skażenie”.
Minister dodał, że źródła zanieczyszczeń nie ograniczają się jedynie do lotniska, a woda z BSCA wpływa do Tic-Tic w pobliżu zakładu Sabena Engineering (SABCA). Obecnie trwa szczegółowe badanie dotyczące poziomu PFAS w tym rejonie.
Umów się na rozliczenie podatku 2025 w Belgii!
Poszukiwanie źródeł zanieczyszczenia
Coppieters przyznał, że administracja nie dysponuje jeszcze pełnymi danymi dotyczącymi innych zakładów, które mogą odprowadzać ścieki do Tic-Tic. Wskazał, że możliwym źródłem skażenia są zakłady wykorzystujące piany gaśnicze lub prowadzące działalność związaną z przetwarzaniem odpadów.
„Dopiero po zgromadzeniu wszystkich danych będziemy w stanie stworzyć pełną listę podmiotów odpowiedzialnych za obecność PFAS w wodach powierzchniowych i określić stopień ich udziału w zanieczyszczeniu” – wyjaśnił minister.
Jednak, jak podkreślił, nie można czekać na kompletne wyniki badań, zanim podejmie się działania. „W miarę identyfikowania źródeł zanieczyszczenia w rejonie lotniska konieczne będzie ich jak najszybsze eliminowanie” – podsumował Coppieters.