We wtorkowy poranek pasażerowie kolei w Charleroi musieli zmagać się z poważnymi utrudnieniami. Prawie połowa zaplanowanych pociągów nie wyjechała na tory, a wszystko za sprawą masowej absencji pracowników kolei – aż 45 osób, w tym 20 maszynistów i 25 konduktorów, zgłosiło zwolnienia lekarskie. Według związkowców sytuacja ta nie była formalnym strajkiem, lecz emocjonalną reakcją na zapowiedzi zmian wprowadzanych przez nowy rząd federalny.
Polityczna burza wokół absencji
Decyzja kolejarzy wywołała ostrą reakcję w świecie polityki. Krytykę wobec pracowników kolei wyraził szczególnie przewodniczący jednej z partii rządzącej koalicji, który współuczestniczył w negocjacjach nad nową umową rządową. Jego zdaniem takie działanie jest nieodpowiedzialne wobec pasażerów, a sam protest został podjęty pochopnie, zanim jeszcze przedstawiono szczegóły planowanych reform.
Polityk skrytykował również fakt, że wielu pracowników przedstawiło zwolnienia lekarskie, sugerując, że mogą one być wystawione bez uzasadnionych podstaw medycznych. W jego opinii, jeśli takie praktyki rzeczywiście miały miejsce, należy przyjrzeć się lekarzom wystawiającym te zaświadczenia i wyciągnąć konsekwencje wobec tych, którzy nadużywają systemu opieki zdrowotnej.
Związki zawodowe bronią kolejarzy
Związki zawodowe bronią jednak pracowników, twierdząc, że ich reakcja wynikała z niepewności co do przyszłości warunków pracy i ewentualnych cięć, które mogą wyniknąć z nowej polityki rządu. Wskazują, że napięcie w sektorze kolejowym narastało od dłuższego czasu, a nowe reformy jedynie spotęgowały obawy pracowników o stabilność zatrudnienia i poziom świadczeń socjalnych.
Spór o zwolnienia lekarskie i przyszłość reform
Absencja kolejarzy w Charleroi stała się symbolem szerszego problemu nadużywania zwolnień lekarskich, który według polityków rządzącej koalicji wymaga pilnych działań legislacyjnych. Nowy rząd zapowiada zaostrzenie przepisów dotyczących wystawiania zwolnień oraz kontrolę nad ich zasadnością, co ma zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Tymczasem dla opinii publicznej sytuacja ta budzi pytania o równowagę między prawami pracowniczymi a odpowiedzialnością wobec użytkowników transportu publicznego. Czy kolejarze mieli prawo do takiej formy protestu? Czy politycy powinni oskarżać lekarzy o wystawianie nieuzasadnionych zwolnień? Spór ten pokazuje, jak silne napięcia społeczne mogą wywołać zmiany w polityce rządowej – jeszcze zanim zostaną one w pełni wdrożone.