Nowy rząd federalny nie zdążył jeszcze na dobre rozpocząć swojej kadencji, a już stoi w obliczu zapowiedzianej fali protestów i strajku generalnego. FGTB, największy belgijski związek zawodowy o profilu socjalistycznym, ogłosił „maraton oporu” wobec polityki nowej koalicji rządowej i zapowiedział wielką demonstrację narodową 13 lutego.
Zapowiedziana fala mobilizacji
Pierwotnie planowana jako akcja na rzecz obrony sektora publicznego, manifestacja 13 lutego przekształci się w protest ogólnokrajowy przeciwko polityce rządu Arizona. FGTB spodziewa się udziału ponad 50 000 demonstrantów, co mogłoby dorównać skali niedawnych protestów dotyczących reformy systemu emerytalnego.
Związek nie ukrywa swojego sprzeciwu wobec reform nowego rządu, które określa jako „deklarację wojny wobec całego świata pracy”. Jako szczególnie niepokojące FGTB wskazuje:
- Większą elastyczność czasu pracy,
- Zmiany w systemie wcześniejszych emerytur (RCC),
- Ograniczenie wsparcia socjalnego,
- Likwidację tzw. „koperty dobrobytu”, która służyła do finansowania wzrostu świadczeń społecznych.
„To nie koniec, lecz początek oporu”
Związkowcy zapowiadają, że strajk generalny nie będzie jednorazowym wydarzeniem, lecz początkiem długiej walki, która ma potrwać przez całą kadencję nowego rządu. W ich ocenie, polityka koalicji jest nie tylko antypracownicza, ale również uderza w migrację, prawa kobiet, środowisko i usługi publiczne.
Wobec tego FGTB zamierza poszerzyć protesty poza tradycyjne struktury związkowe, angażując inne organizacje społeczne i ruchy obywatelskie w szeroką mobilizację przeciwko polityce rządu.
Czy inne związki przyłączą się do strajku?
Chrześcijański związek zawodowy CSC również rozważa dołączenie do strajku generalnego, choć na razie koncentruje się na informowaniu swoich członków o konsekwencjach nowych reform i analizuje strategię działania.
Z kolei związek liberalny przyjął bardziej umiarkowane stanowisko – deklaruje gotowość do udziału w demonstracji 13 lutego, ale jednocześnie chce podjąć próbę dialogu z nowym rządem, podkreślając, że został on demokratycznie wybrany.
Nadchodzące tygodnie kluczowe dla politycznej przyszłości Belgii
Nowa ekipa rządowa ledwie rozpoczęła swoje rządy, a już mierzy się z narastającym oporem społecznym. Jeśli rząd nie zdecyduje się na ustępstwa, Belgia może stanąć w obliczu jednej z najdłuższych i najbardziej intensywnych fal protestów w ostatnich latach.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy rząd zdecyduje się na negocjacje ze związkami zawodowymi, czy też konflikt będzie eskalować, prowadząc do dalszych mobilizacji i paraliżu niektórych sektorów gospodarki. 13 lutego może być początkiem długiej batalii między pracownikami a nową władzą.