Nowe przepisy dotyczące palenia w miejscach publicznych wzbudziły ogromne kontrowersje wśród przedstawicieli branży gastronomicznej. Rząd koalicji „Arizona” zdecydował o rozszerzeniu zakazu palenia na tarasy restauracji i kawiarni, co budzi sprzeciw właścicieli lokali, którzy obawiają się spadku dochodów i trudności w egzekwowaniu nowego prawa.
Kolejne ograniczenia dla palaczy
Po wprowadzeniu od stycznia zakazu palenia i vapowania w miejscach takich jak parki rozrywki, ogrody zoologiczne, place zabaw czy obiekty sportowe, rząd zdecydował się na dalsze zaostrzenie przepisów. Od teraz palenie nie będzie dozwolone nawet na tarasach lokali gastronomicznych, a także w wydzielonych wcześniej pomieszczeniach dla palaczy.
Przedstawiciele branży Horeca nie kryją frustracji i podkreślają, że wprowadzane zmiany są nie tylko trudne do egzekwowania, ale także narażają restauratorów i właścicieli kawiarni na dodatkowe koszty. Wiele lokali zainwestowało w odpowiednio wentylowane sale dla palaczy, które teraz staną się bezużyteczne.
Kto poniesie odpowiedzialność za łamanie zakazu?
Niejasności budzi również kwestia odpowiedzialności za przestrzeganie nowych regulacji. W przypadku naruszenia zakazu zarówno palacz, jak i właściciel lokalu mogą zostać ukarani mandatem, którego wysokość może sięgać nawet 8 000 euro.
Właściciele lokali zwracają uwagę na trudności w kontrolowaniu klientów na zewnętrznych tarasach. Zastanawiają się, w jaki sposób mają egzekwować przepisy, skoro personel nie może nieustannie nadzorować każdego gościa. Podkreślają, że ich rolą jest zapewnienie klientom przyjemnej atmosfery, a nie pełnienie funkcji organu kontrolnego.
Horeca obawia się strat finansowych
Restauratorzy i właściciele kawiarni wskazują, że zakaz palenia na tarasach może znacząco wpłynąć na ich przychody, zwłaszcza w miejscach, gdzie duża część klientów to palacze. Niektórzy przedsiębiorcy obawiają się, że nowe regulacje mogą doprowadzić do spadku liczby odwiedzających, a nawet do zamykania lokali.
Zdaniem krytyków, jeśli rząd chce realnie ograniczyć liczbę palaczy, powinien skupić się na samej sprzedaży wyrobów tytoniowych, zamiast wprowadzać kolejne restrykcje dla sektora gastronomicznego. Nowe regulacje mogą bowiem nie tyle zmniejszyć liczbę palaczy, co przenieść problem w inne miejsca, generując dodatkowe trudności dla właścicieli lokali.
Czy zmiany wpłyną na zachowania konsumentów?
Wprowadzenie całkowitego zakazu palenia w przestrzeniach gastronomicznych to kolejny krok w walce z nałogiem tytoniowym. Jednak jego skuteczność i wpływ na sektor Horeca pozostają niepewne. Przedstawiciele branży liczą na konsultacje z rządem i ewentualne rekompensaty za straty wynikające z nowych regulacji. Tymczasem pozostaje pytanie, czy klienci zaakceptują nowe zasady, czy też poszukają innych miejsc, gdzie będą mogli swobodnie palić.