Od 1942 roku Belgia nie odnotowała tak niskiej liczby urodzeń, jak obecnie. Między 2010 a 2023 rokiem liczba noworodków spadła o 15%. Ten spadek rodzi obawy o przyszłość systemu emerytalnego – już teraz na trzech emerytów przypada dwóch pracowników, a w przyszłości może to być tylko jeden pracujący na trzech emerytów.
Tendencja spadkowa w liczbie urodzeń widoczna jest na całym świecie, choć tempo zmian różni się w zależności od kraju. W Belgii zjawisko to trwa od kilku lat. Dane belgijskiego urzędu statystycznego Statbel wskazują, że od czasów powojennego baby boomu z lat 50. i 60. XX wieku wskaźnik urodzeń systematycznie maleje. W 2011 roku urodziło się jeszcze 127 655 dzieci, ale już w 2023 liczba ta spadła do 110 198.
Spadek, który będzie trwał
Prognozy na 2024 rok wskazują na kontynuację spadku liczby urodzeń. Do listopada ubiegłego roku zarejestrowano 99 990 noworodków, co oznacza, że ostateczna liczba urodzeń prawdopodobnie nie przekroczy 110 000.
Mniejsza dzietność kobiet
Równocześnie spada wskaźnik dzietności (ICF), który w 2023 roku wyniósł 1,47 dziecka na kobietę. Dla zachowania stabilnej populacji wskaźnik ten powinien wynosić 2,1. Dodatkowo zmniejsza się liczba kobiet w wieku rozrodczym, co jeszcze bardziej wpływa na tę sytuację. „Jeśli trend utrzyma się przez kolejne dekady, populacja nieuchronnie zacznie maleć, chyba że nastąpi znaczny napływ migracyjny” – ocenia Bruno Masquelier, demograf z UCLouvain.
Spadek dzietności to proces długoterminowy, który w Belgii rozpoczął się jeszcze w XIX wieku, najpierw w Walonii i Brukseli, a następnie w Flandrii.
Dlaczego mniej dzieci?
Jedną z głównych przyczyn jest zmiana podejścia młodych ludzi do zakładania rodziny. Coraz więcej par odkłada decyzję o posiadaniu dzieci na później, często na czas po trzydziestce. „Obserwujemy efekt opóźnienia” – wyjaśnia ekonomista Jean Hindriks z UCLouvain. Na decyzje o rodzicielstwie wpływają także czynniki ekonomiczne, takie jak koszty życia, kryzys mieszkaniowy, a także kwestie zawodowe i relacyjne, np. rozwody czy potrzeba równowagi między pracą a życiem prywatnym.
Nierówności płci również pozostają problemem – w praktyce to kobiety nadal najczęściej odpowiadają za wychowanie dzieci. Sytuacja ta przyczynia się do koncentracji dzieci w mniejszej liczbie rodzin.
Starzejące się społeczeństwo
Belgia już od 1972 roku znajduje się poniżej progu zastępowalności pokoleń. „Bardzo rzadko zdarza się, aby po osiągnięciu tego progu dzietność wzrosła do poziomu umożliwiającego odwrócenie trendu” – zauważa Bruno Masquelier. W związku z tym kraj musi przygotować się na starzenie się społeczeństwa.
Od 2022 roku liczba zgonów przewyższa liczbę urodzeń, co prowadzi do ujemnego salda naturalnego. Dzięki imigracji populacja Belgii nie zmniejsza się jednak, mimo że liczba narodzin pozostaje niska.
Normy kulturowe i nieplanowane ciąże
Kulturowe wzorce dotyczące posiadania dzieci również mają wpływ na dzietność. Według ekspertów istnieje duża rozbieżność między intencją zajścia w ciążę a rzeczywistą liczbą urodzeń. Wciąż znaczny odsetek ciąż jest nieplanowany, co również należy brać pod uwagę przy analizie demograficznej.