Bruksela, z niezwykle gęstą siecią sklepów spożywczych, wyróżnia się na tle innych europejskich miast. Średnia odległość między konkurencyjnymi supermarketami w stolicy wynosi zaledwie 203 metry. Dla mieszkańców oznacza to łatwy dostęp do zakupów, ale dla marek stanowi prawdziwe wyzwanie w walce o klienta.
Supermarkety na każdym kroku
Brukselska mapa sklepów spożywczych ujawnia zaskakująco wysoki poziom koncentracji. Na przykład przy Chaussée d’Ixelles konsumenci mogą wybierać między Proxy Delhaize, Carrefour Express i Färm na odcinku zaledwie 100 metrów. Podobna sytuacja ma miejsce w dzielnicy Meiser w Schaerbeek, gdzie dwa Carrefour Express – oba należące do tej samej sieci – dzieli jedynie 300 metrów. Nawet Delhaize zdecydował się na otwarcie nowego Proxy w Gare Maritime, mimo że inny punkt znajduje się 500 metrów dalej, po drugiej stronie kanału.
Bliskość jako strategia
W Brukseli większość sieci stawia na sklepy typu convenience, zlokalizowane w pobliżu klientów. Aż 75% punktów Delhaize to Proxy lub Shop & Go, a 80% Carrefour to Express. Taka strategia ma na celu zaspokojenie potrzeb konsumentów poszukujących wygody, ale prowadzi również do ogromnej konkurencji. „Rynek zbliża się do granicy przesycenia,” zauważa Gino Van Ossel, ekspert ds. dystrybucji z Vlerick School.
Konkurencja, która nie zna granic
Hiperkonkurencja w Brukseli jest szczególnie widoczna w segmencie dyskontowym. Aldi i Lidl, dwa największe graczy w tej kategorii, często znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie – czasem dzieli je zaledwie 50 metrów. Taka sytuacja zmusza marki do nieustannego wprowadzania promocji i inwestowania w poprawę jakości usług, by przyciągnąć klientów.
Jak długo rynek wytrzyma?
Choć gęsta sieć supermarketów przynosi korzyści konsumentom, branża staje przed poważnym wyzwaniem. Przesycenie rynku może prowadzić do spadku rentowności, zamykania nierentownych punktów i zmian w strategiach działania marek. Eksperci podkreślają, że choć obecny model wydaje się korzystny dla klientów, jego długoterminowa stabilność stoi pod znakiem zapytania.
W miarę jak rywalizacja w Brukseli nabiera tempa, pytanie brzmi: czy intensywna konkurencja okaże się motorem innowacji, czy raczej zmusi niektóre marki do wycofania się z rynku? Odpowiedź poznamy w nadchodzących latach.