Decyzja o zakończeniu pilotażowego programu Budżetu Asystencji Osobistej (BAP) w Brukseli budzi ogromne kontrowersje. Od 2025 roku 44 osoby z niepełnosprawnościami, które do tej pory korzystały z tego narzędzia umożliwiającego prowadzenie bardziej niezależnego życia, zostaną pozbawione wsparcia. Co więcej, ponad 200 osób czekających na dostęp do programu także straci nadzieję na lepszą jakość życia. Decyzja Iriscare, regionalnego organu ds. zdrowia i opieki społecznej, odbierana jest jako regres w podejściu do osób z niepełnosprawnościami.
Klucz do autonomii i godności
Budżet Asystencji Osobistej był jednym z nielicznych programów umożliwiających osobom z niepełnosprawnościami organizowanie swojego życia według własnych potrzeb i wyborów. Dzięki środkom z BAP mogli opłacać asystentów wspierających ich w codziennych czynnościach, takich jak poruszanie się, przygotowywanie posiłków, czy udział w życiu społecznym. Program ten pozwalał również na większą elastyczność w podejmowaniu decyzji dotyczących pracy, edukacji czy czasu wolnego.
– To nie tylko pieniądze, to możliwość prowadzenia życia na własnych warunkach – podkreśla jeden z beneficjentów programu.
Decyzja sprzeczna z międzynarodowymi zaleceniami
Zakończenie programu BAP stoi w sprzeczności z zaleceniami międzynarodowymi. W 2024 roku organizacje takie jak Komitet Ekspertów ONZ, Unia Europejska czy belgijska instytucja ds. praw człowieka Unia apelowały o rozwój rozwiązań wspierających autonomię osób z niepełnosprawnościami. Wskazywano na konieczność dalszej dezinstytucjonalizacji opieki, czyli przechodzenia od zamkniętych placówek opiekuńczych do wsparcia indywidualnego, w tym właśnie poprzez programy takie jak BAP.
Decyzja o zakończeniu BAP w Brukseli kontrastuje z podejściem Flandrii i Walonii, gdzie program został zinstytucjonalizowany, a lista oczekujących jest sukcesywnie redukowana. W Brukseli, zamiast rozwoju, obserwujemy krok wstecz, co budzi obawy o przyszłość polityki społecznej w regionie.
Prawa, nie przywileje
BAP symbolizuje podstawowe prawa człowieka: prawo do niezależności, wyboru i życia na własnych zasadach. Decyzja o jego zakończeniu jest odbierana jako odrzucenie tych wartości. Osoby z niepełnosprawnościami oraz ich rodziny obawiają się, że będą zmuszone do korzystania z instytucjonalnych form opieki, które często nie odpowiadają ich indywidualnym potrzebom.
– To nie jest kwestia luksusu, ale podstawowej godności – podkreślają organizacje społeczne.
Apel o zmianę decyzji
Społeczność osób z niepełnosprawnościami domaga się od władz Brukseli natychmiastowego działania. Wśród postulatów znalazły się m.in. przywrócenie finansowania programu, jego ustawowe zabezpieczenie oraz uwzględnienie przedstawicieli osób z niepełnosprawnościami w procesach decyzyjnych. Organizacje społeczne podkreślają, że odpowiedzialna polityka społeczna musi uwzględniać różnorodność potrzeb obywateli i gwarantować ich prawa.
Walka o godność trwa
Likwidacja BAP w Brukseli to nie tylko kwestia budżetowa, ale również fundamentalny problem dotyczący praw człowieka i integracji społecznej. Dla wielu beneficjentów program ten był jedyną szansą na prowadzenie życia na własnych warunkach. Decyzja o jego zakończeniu odbierana jest jako sygnał, że osoby z niepełnosprawnościami nie znajdują się w centrum uwagi polityków.
Czy Bruksela, symbol europejskiej solidarności i praw człowieka, wycofa się z tej decyzji? Walka o prawa i godność osób z niepełnosprawnościami trwa, a jej wynik będzie miał kluczowe znaczenie dla przyszłości polityki społecznej w regionie.