Od 9 czerwca, kiedy to wybrano 89 parlamentarzystów Regionu Stołecznego Brukseli, minęło już kilka miesięcy. Mimo to, region wciąż pozostaje bez rządu. Deputowani mają ograniczone możliwości działania, gdyż wiele zadań wymaga istnienia funkcjonującego rządu. Formator brukselski David Leisterh (MR) ogłosił, że nawet podczas przerwy świątecznej kontynuował kontakty w celu utworzenia koalicji.
Kolejne spotkania, ale brak przełomu
W poniedziałek Leisterh spotkał się z formatorką niderlandzkojęzyczną Elke Van den Brandt, aby omówić możliwe scenariusze koalicyjne. „Sytuacja jest bardzo trudna, a różne opcje wymagają kompromisów ze strony partnerów, aby w końcu zapewnić mieszkańcom Brukseli nowy rząd” – przekazano z jego otoczenia. Spotkania będą kontynuowane w nadchodzących dniach.
Pod koniec grudnia Leisterh zaprosił liderów partii frankofońskich na rozmowy, by omówić polityczną sytuację w regionie, a także możliwość uproszczenia brukselskich instytucji. 23 grudnia przedstawiciele pięciu partii frankofońskich spotkali się, ale nie wszyscy liderzy osobiście wzięli udział w tym spotkaniu, co pokazuje skalę trudności w negocjacjach.
Podzielony mandat wyborczy
Trwający impas wynika z rozdrobnionego mandatu, jaki wyborcy dali partiom w czerwcu 2024 roku. Po stronie frankofońskiej dominacja przypadła centrum prawicy, gdzie MR zdobyło najwięcej głosów, natomiast w grupie niderlandzkojęzycznej na czoło wysunęła się centrolewicowa Groen, wyprzedzając Team Fouad Ahidar (dawne Vooruit).
Problemy i wzajemne weta
Przez ostatnie miesiące negocjacje były zakłócane przez liczne spory i wzajemne blokady. Wśród najbardziej spornych tematów znalazły się:
- opóźnienie kolejnej fazy ograniczeń strefy niskiej emisji,
- sprzeciw frankofońskich socjalistów wobec N-VA,
- weto liberałów i partii Les Engagés wobec Team Fouad Ahidar, która zajęła drugie miejsce w grupie niderlandzkojęzycznej.
Co dalej?
Bruksela wciąż czeka na funkcjonujący rząd. Chociaż rozmowy są kontynuowane, brak wyraźnego przełomu sugeruje, że osiągnięcie porozumienia może zająć jeszcze dużo czasu. W międzyczasie mieszkańcy regionu pozostają w zawieszeniu, czekając na rozwiązanie politycznego impasu.