Zbliżający się koniec kontraktu na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę zwiększa napięcie na europejskim rynku energetycznym. Przy spadających zapasach gazu, ograniczeniach w dostawach LNG i rosnącym zapotrzebowaniu, rynek zmaga się z niepewnością, która może skutkować dalszym wzrostem cen energii w Europie.
Brak porozumienia w sprawie tranzytu
Dotychczasowy kontrakt umożliwiający przesył rosyjskiego gazu przez Ukrainę do Europy wygasa 1 stycznia, a szanse na jego odnowienie są znikome. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski postawił warunek: przedłużenie umowy nastąpi tylko, jeśli Moskwa zgodzi się na odroczenie płatności do zakończenia wojny.
Tymczasem prezydent Rosji Władimir Putin przenosi odpowiedzialność za impas na Kijów, twierdząc, że Ukraina „karze Europę”. „Nie ma możliwości zawarcia kontraktu w trzy lub cztery dni. Ukraina wyraźnie ogłosiła, że nie zamierza przedłużać umowy” – powiedział Putin podczas konferencji prasowej.
Znaczenie tranzytu przez Ukrainę
Według think tanku Bruegel, tranzyt gazu przez Ukrainę odpowiada za połowę wolumenu przesyłanego przez rosyjskie gazociągi do Europy. Po uwzględnieniu dostaw LNG udział ten spada do jednej trzeciej. Obecnie tranzyt przez Ukrainę stanowi zaledwie 5% całości importu gazu do UE – znacznie mniej niż przed wojną na Ukrainie.
Wpływ na rynek i ceny
Mimo niewielkiego udziału w całkowitym imporcie, zakończenie tranzytu wywołało wzrost cen na rynku. Holenderski indeks TTF, będący punktem odniesienia dla cen gazu, wzrósł w ostatnim tygodniu do poziomu 42–46 euro za MWh, czyli o 10 euro więcej niż w analogicznym okresie rok temu.
Alternatywy dla najbardziej zależnych krajów
Kraje takie jak Austria, Słowacja i Węgry, najbardziej zależne od gazu przesyłanego przez Ukrainę, mają dostęp do alternatywnych źródeł. Bruegel wskazuje na możliwość korzystania z:
- terminali LNG w sąsiednich krajach,
- gazociągu TurkStream,
- rozbudowanych sieci gazowych w Europie,
- zgromadzonych zapasów.
Te alternatywy minimalizują ryzyko niedoborów, jednak nie rozwiązują problemu rosnących cen.
Presja na zapasy i rywalizacja o LNG
Europejskie zapasy gazu, które zgodnie z unijnymi regulacjami mają być zapełnione w 90% przed zimą, obecnie wynoszą 75%, w porównaniu z 87% rok temu. Belgia osiągnęła jeszcze niższy poziom – 74%.
Dostawy LNG, które miały uniezależnić Europę od rosyjskiego gazu, stają się coraz trudniejsze do zapewnienia z powodu konkurencji ze strony rynków azjatyckich. Tankowce mogą zmieniać kierunki dostaw, podążając za najwyższymi ofertami, co dodatkowo destabilizuje rynek europejski.
Nowe ryzyko dla rynku gazowego
Zakończenie tranzytu przez Ukrainę, ograniczone dostawy LNG i spadające zapasy gazu tworzą trudną sytuację, która może pogłębić niestabilność rynku. Jak zauważają eksperci, każde nowe zakłócenie w dostawach wywołuje nieproporcjonalnie duży wpływ na ceny, szczególnie w kontekście globalnej konkurencji i presji politycznej.
Unia Europejska, mimo wdrażanych rozwiązań, wciąż stoi przed wyzwaniem zapewnienia stabilnych i przystępnych cen energii, co staje się kluczowe w obliczu niepewności na rynku.