Zaledwie dwa miesiące po wyborach samorządowych mieszkańcy Jette i Berchem-Sainte-Agathe muszą zmierzyć się z decyzjami lokalnych władz o podwyżkach podatku od nieruchomości. W Berchem stawka wzrośnie z 3 190 do 3 690 centymów dodatków, a w Jette z 3 890 do 3 990 centymów. Ruch ten wywołuje mieszane reakcje – od zrozumienia wśród części mieszkańców po ostrą krytykę ze strony opozycji.
Trudne decyzje w Berchem-Sainte-Agathe
W Berchem-Sainte-Agathe, rządzonym przez koalicję Engagés-PS-Ecolo, podwyżka podatku od nieruchomości wynika z rosnących kosztów utrzymania gminy. Burmistrz Christian Lamouline (Engagés) tłumaczy, że gmina musi zbilansować budżet na kolejne lata, zgodnie z planem triennalnym na lata 2022–2024.
„Do 2025 roku musimy znaleźć dodatkowe 3,9 miliona euro, w 2026 roku 4,2 miliona, a w 2027 – 4,7 miliona. To konieczność, mimo naszych wysiłków w redukcji zadłużenia” – wyjaśnia Lamouline.
Indeksacja płac i brak alternatyw
Głównym czynnikiem wpływającym na finanse gminy jest indeksacja wynagrodzeń w sektorze publicznym. Burmistrz przyznaje, że władze gminy rozważały alternatywy, takie jak dalsze zadłużenie lub ograniczenie usług publicznych. „Nie planujemy odnawiać części stanowisk urzędniczych, ale redukcja usług dla mieszkańców nie wchodzi w grę. To była trudna, ale nieunikniona decyzja” – dodaje.
Krytyka opozycji
Opozycja z ramienia MR nie kryje oburzenia. Radny Geoffrey Van Hecke oskarża koalicję o brak odpowiedzialności i pomysłów na złagodzenie obciążenia podatkowego mieszkańców. „To skandal, że władze podnoszą podatek od nieruchomości, nie proponując przy tym żadnych rekompensat ani obniżek innych opłat. Stanowczo potępiamy tę decyzję” – podkreśla Van Hecke.
Podwyżka również w Jette
Podobną decyzję podjęto w Jette, gdzie rządzi koalicja Engagés-MR-Ecolo. Tam stawka podatku wzrośnie z 3 890 do 3 990 centymów dodatków. Decyzję ogłoszono podczas poniedziałkowej sesji rady gminy.
Co oznaczają podwyżki dla mieszkańców?
Podwyżki podatku od nieruchomości plasują Jette i Berchem-Sainte-Agathe wśród gmin z jednymi z najwyższych stawek w Regionie Brukselskim. Mieszkańcy muszą przygotować się na większe obciążenie finansowe, co w obecnych realiach rosnących kosztów życia może spotkać się z niezadowoleniem.
Z drugiej strony władze lokalne argumentują, że bez tych podwyżek nie udałoby się utrzymać jakości usług publicznych na obecnym poziomie. Decyzje te są więc próbą znalezienia równowagi między potrzebami finansowymi gminy a oczekiwaniami mieszkańców.
Czy te zmiany będą jedynie krótkoterminowym rozwiązaniem problemów budżetowych, czy też przyczynią się do długoterminowej stabilności finansowej? Czas pokaże, czy mieszkańcy zaakceptują te trudne, ale – według władz – konieczne decyzje.