Johnny Hallyday wciąż pozostaje gwiazdą i nadal jest powszechnie słuchany: słucha go aż półtora miliona słuchaczy miesięcznie na platformie Spotify. Jak wytłumaczyć ten ciągły sukces, szczególnie wśród młodych ludzi?
Sześć lat po śmierci Johnny Hallyday nadal sprawia, że młodzi ludzie śpiewają. „Allumer le feu…”. Sztandarowe tytuły Johnny’ego odbiły się echem dziś rano na ulicach Liège, gdzie obchodzono święto Saint-Nicolas.
„Kiedy umarł Johnny, z jakiegoś niezrozumiałego powodu zaczęły mi płynąć łzy.” – wyznaje studentka, z którą rozmawiano na ulicach Liège.
„Podstawą imprezy jest zagranie przynajmniej jednej piosenki Johnny’ego Hallydaya.” – wyjaśnia inny student.
„Na wakacjach od czasu do czasu chodzimy na karaoke, więc małe karaoke z Johnnym nie zaszkodzi.” – mówi kolejna osoba.
Dziś Hallyday jest jedynym zmarłym piosenkarzem znajdującym się na liście 20 najpopularniejszych artystów. „Je te promets” to najczęściej słuchana piosenka na platformach.
W zeszłym roku Johnny Hallyday również znalazł się na szóstym miejscu wśród piosenkarzy najczęściej słuchanych przez osoby poniżej 35. roku życia, obok Damso, Stromae i Angèle.
„Być może Johnny nie uwierzyłby, że jego piosenek słuchają tak młode osoby, ale tak naprawdę nie dziwi mnie to aż tak bardzo, ponieważ on jest bardzo, bardzo dobrym piosenkarzem. Zawsze pozostanie bardzo dobrym piosenkarzem.” – zwierza się inny przechodzień.
Dziś wieczorem, 5 grudnia w kościele Madeleine w Paryżu planowana jest ceremonia hołdu. Johnny obchodziłby w tym roku swoje 80. urodziny.