W miniony piątek uczestnicy programu „Il faut qu’on parle” powrócili do bieżących wydarzeń. Gauvain Dos Santos, dziennikarz polityczny z La DH, Céline Aron, przedsiębiorca, Alain Kupchik, artysta, i Jean Kitenge, prezes Défi Jeunes, stanowili panel dyskusyjny tego wieczoru.
Głównym tematem dnia były freski namalowane w Brukseli, mające na celu zwrócenie uwagi na warunki pracy strażaków i kierowców karetek pogotowia. Towarzyszyła im kampania mająca podnieść świadomość na ten temat. Gauvain Dos Santos uważa, że tego rodzaju działania są „niezbędne”, ponieważ „to skandal, że atakuje się strażaków i personel karetek pogotowia. Są to ludzie, którzy tam są wyłącznie dla dobra”. Przedsiębiorca Céline Aron dodała, że mimo trudności tej pracy, nie powinna być ona tak uznawana. Podkreśliła, że gdy przyjeżdżają, powinniśmy otworzyć nasze drzwi, aby pomóc im i ułatwić życie.
Temat „Frankofoni i Flamandowie: kto ma większe prawo głosu?” wzbudził intensywne dyskusje. Pytanie to zostało wprowadzone przez Jeana Kitenge, przewodniczącego Défi Jeunes, po potępieniu „niesprawiedliwości politycznej” przez Zuhal Demir (N-VA). Jean Kitenge był „zszokowany” jej uwagami i zachęcał Demir do udziału w programie, aby omówić zwycięstwo Geerta Wildersa w holenderskich wyborach parlamentarnych. Podkreślił również różnice między systemami wyborczymi belgijskim i holenderskim, argumentując, że w Belgii głos flamandzki jest mniej ważny niż holenderskojęzyczny.
Kolejnym tematem było zezwolenie na noszenie chust w administracji Anderlechtu. Artysta Alain Kupchik uważał, że decyzja ta była podejmowana w atmosferze klientelizmu wyborczego. Z kolei Gauvain Dos Santos zastanawiał się nad potencjalnym wpływem, zwłaszcza w kwestiach zatrudnienia, jakie to ograniczenie mogłoby mieć, gdyby zostało wprowadzone we wszystkich biurach w regionie francuskojęzycznej Belgii.
Na koniec, różni prelegenci rozmawiali o nowej metodzie leczenia przedłużającej życie psów. W trakcie dyskusji pojawiło się pytanie o korzyści płynące z wydłużenia życia tych zwierząt.