W związku z groźbami atakami bombowymi otrzymanymi w niedzielę wieczorem, rano, 27 listopada, kilkanaście szkół w sieci Federacji Walonia–Bruksela zostało zamkniętych. W ramach środków ostrożności rodziców poproszono o zatrzymanie dzieci w domu. Nie było konieczności organizowania przyjęcia w nagłych przypadkach. Przez cały dzień policja przeprowadzała zwykłe kontrole w różnych przedmiotowych placówkach.
Pamiętajmy, że inne podobne alerty miały miejsce w październiku i we wrześniu. Te kolejne epizody skłoniły minister Caroline Désir do powołania kancelarii prawnej i złożenia pozwu cywilnego. Podejście to ma na celu wsparcie różnych skarg złożonych przez różne władze.
Na chwilę obecną wszelkie środki ostrożności zostały zniesione: uczniowie mogą jutro rano wrócić do zajęć, a osoby przebywające w internacie prawdopodobnie zostaną tam przyjęte jeszcze dziś wieczorem.
Brukselska prokuratura scentralizowała wszystkie akta dotyczące gróźb bombowych, które w poniedziałek dotknęły kilka szkół w Brukseli i Brabancji. Jeśli chodzi o śledztwo, prowadzi je federalna policja sądowa (PJF) w Brukseli. Prokuratura dała jasno do zrozumienia, że sprawę potraktowała bardzo poważnie.
“W niedzielny wieczór e-mail zawierający groźby wybuchu bomby został wysłany do około piętnastu szkół.” – potwierdziła brukselska prokuratura.
Jak wyjaśniła już Wallonie-Bruxelles Enseignement (WBE): „Są to głównie szkoły zlokalizowane w Brukseli, ale także szkoły zlokalizowane w Brabancji Walońskiej.”
“Śledztwo to jest aktywnie kontynuowane w celu ustalenia i aresztowania autora lub sprawców faktów. Brukselska prokuratura pragnie zaznaczyć, że traktuje te fakty bardzo poważnie i że fałszywe groźby ataku zagrożone są zgodnie z Kodeksem karnym karą do dwóch lat pozbawienia wolności.” – dodano.
W sumie zamknięcia szkół dotknęły około 10 000 uczniów.