Koszty życia rosną z dnia na dzień, czasami trudno związać koniec z końcem… Zmartwienia finansowe są rzeczywistością wielu ludzi, ale bardzo często nie mają większego znaczenia, jeśli chodzi o rozpieszczanie naszych zwierzaków.
„Na spacery z moimi dwoma psami używam wózka. Kubuś jest za młody, ma dopiero dwa i pół miesiąca. Za to Pépite to król, który nie może ubrudzić sobie łapek.” – wyjaśnia gość niedawnej wystawy dobrostanu zwierząt we Frasnes -lez Buissenal.
„Mam cztery psy i na karmę wydaję 300 euro miesięcznie. Nie licząc opłat klubu kynologicznego, dwa razy w tygodniu .”
W schronisku, które prowadzi we Frasnes, Isabelle Declercq, opiekuje się ona kilkunastoma starszymi psami, u schyłku życia, schwytanymi lub porzuconymi.
„Kupiliśmy tlen dla naszych trzech psów, które mają problemy z sercem. Co miesiąc przyjeżdża lekarz weterynarii. Co semestr chodzimy do kardiologa…”
Również tutaj jest to budżet, finansowany głównie dzięki sponsoringowi i darowiznom.