Nadchodzący piątek, 24 listopada będzie „Czarnym Piątkiem”. To wydarzenie o zasięgu globalnym, znane z atrakcyjnych cen oferowanych przez wiele sklepów i sieci w ciągu jednego dnia.
Jednak za tymi atrakcyjnymi cenami i promocjami kryje się zupełnie inna rzeczywistość, oparta na hiperkonsumpcji.
A co by było, gdyby zamiast nałogowo kupować produkty wielkich marek, przyjrzelibyśmy się narastającej konsumpcji i stworzyli nowe inicjatywy lub zaczęli zaopatrywać się w towary używane? To właśnie w tym celu narodził się pomysł na „Zielony Piątek”.
Cel: potępienie szkodliwego wpływu Czarnego Piątku na środowisko poprzez zaoferowanie alternatyw konsumpcyjnych.
Czarny Piątek narzuca szalone tempo ślepej konsumpcji. Problem z tańszą produkcją polega na tym, że cierpi środowisko i ludzie.
Tak naprawdę pierwsza edycja Zielonego Piątku rozpoczęła się w 2017 roku dzięki członkom sieci Envie, którzy podczas Czarnego Piątku zdecydowali, że zamiast oferować obniżki cen i zachęcać w ten sposób do niepohamowanej konsumpcji, stworzą dzień antyczarny – Zielony Piątek.
W kilku słowach Zielony Piątek to po prostu dzień skupiony na podnoszeniu świadomości odpowiedzialnej konsumpcji, potępieniu logiki Czarnego Piątku i kwestionowaniu wyborów obywateli ze świadomością problemów środowiskowych i społecznych, jakie ten dzień reprezentuje.
Les Petits Riens, butiki Terre i westibutiki Czerwonego Krzyża tworzą szereg sklepów rozmieszczonych po całej Belgii. Znajdziesz w nich szeroki wybór ubrań w dobrym stanie i w bardzo przystępnych cenach.W zależności od sklepu, do którego się udasz, będziesz mógł znaleźć dekoracje, zabawki, książki itp.
Pamiętaj, że odwiedzając sklep stowarzyszeniowy, nie tylko przyczyniasz się do przeciwdziałania hiperkonsumpcji, ale także uczestniczysz w sprawach, których bronią organizacje non-profit. Na przykład organizacja „Les Petits Riens” wykorzystuje zyski generowane przez działalność gospodarczą stowarzyszenia do finansowania działań społecznych mających na celu zwalczanie ubóstwa i wykluczenia społecznego w Belgii.
