W poniedziałek, 13 listopada, rano przed sądem karnym przesłuchano szefa policji w Mons. Jest on sądzony w związku z pozytywnym wynikiem testu na obecność alkoholu we krwi po wypadku drogowym. W ten weekend został już zawieszony w pełnieniu obowiązków.
11 marca 2023 roku były szef policji w Mons uległ wypadkowi samochodowemu. Podczas kontroli w szpitalu stwierdzono u niego pozytywny wynik testu na obecność alkoholu: stwierdzono obecność 3 gramów na litr krwi (w Belgii dopuszczalny poziom alkoholu wynosi 0,5 grama na litr krwi).
Poprawność wykonanej procedury budzi jednak pewne wątpliwości: kolejne badanie na zawartość alkoholu we krwi przeprowadzone przez dwóch funkcjonariuszy policji dało wynik negatywny. Czy podczas kontroli wystąpił jakiś problem? A może to efekt fałszerstwa mającego na celu zatuszowanie szczególnie żenującej sytuacji dla szefa korpusu?
Ostatecznie dowódca korpusu miał zostać przesłuchany przez sąd karny w Mons za manipulację danymi komputerowymi i jazdę pod wpływem alkoholu.
Dwóch funkcjonariuszy policji powiązanych z kontrolą trzeźwości, która dała wynik negatywny, została oskarżona o fałszerstwo. Policjanci zaprzeczają jednak faktom, o które są oskarżani. Żaden z oskarżonych nie był obecny na rozprawie w poniedziałkowy poranek, co spowodowało jej odroczenie.
„Wytłumaczą się w sądzie” – podkreśla Elena d’Agristina, ich prawniczka. „Kwestionują uprzedzenia. Dla nich w oczywisty sposób nie zamaskowali testów. Nie jest to dla nich łatwe, chcą móc się bronić”.
Proces rozpocznie się ponownie 19 lutego 2024 roku.